Rekordowa liczba pomiarów prędkości Internetu w Polsce. Sieć wytrzymała starcie z koronawirusem
Comiesięczny raport Speedtest.pl prezentuje się ciekawiej niż zwykle. Widać w nim wpływ sytuacji w kraju i na świcie nie tylko na jakość dostępu do Internetu, ale też samą liczbę pomiarów. Polacy zaczęli częściej testować swoje łącza.
01.04.2020 | aktual.: 01.04.2020 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie ma w tym nic dziwnego. W końcu do zdalnej pracy, nauki czy po prostu siedzenia w domu przyda się sprawnie działający Internet, więc użytkownicy chcą wiedzieć, czy transfer sprosta ich potrzebom. Wykresy sporządzone na podstawie danych z aplikacji mobilnej i pomiarów prowadzonych przez stronę internetową Speedtest.pl pokazują, że wzrosty popularności testów wiązały się z wprowadzaniem kolejnych decyzji rządowych i doniesieniami na temat COVID-19.
Coraz częściej testujemy szybkość sieci
Kiedy WHO ogłosiło status pandemii, a władze poinformowały o decyzji zamknięcia szkół, uczelni oraz żłobków i przedszkoli, tendencja wzrostowa zwiększyła się. Już wcześniej mniej więcej 9 marca widzieliśmy wzrost, ale 11 marca linia na wykresie zaczęła być jeszcze bardziej stroma.
Maksimum osiągnięto w chwili wprowadzenia zdalnego nauczania i ograniczeń w przemieszczaniu. Wielu pracowników w międzyczasie przeszło na zdalną formę wypełniania swoich obowiązków służbowych. Do dziś liczba pomiarów jest bardzo wysoka, ale zanotowano jeden dzień ze zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem testami, choć i tak można go zaliczyć jak cały okres od 11 marca do ponadprzeciętnych wyników.
W ostatni weekend marca mieliśmy wyjątkowo dobrą pogodę. Szczególnie sobota sprzyjała zajęciom na świeżym powietrzu, więc internauci nieco odpuścili. Wpływ spacerów, uprawiania sportu, wizyt w przydomowych ogródkach czy częstszych wyjść do sklepów widać na wykresie.
Czy Internet w Polsce znacznie zwolnił?
Intuicja może podpowiadać, że taka sytuacja powinna mocno odcisnąć się na szybkości w dostępie do Internetu. Przecież słyszeliśmy o lokalnych awariach czy ogromnych spadkach szybkości sieci, szczególnie w kontekście pobierania.
O dziwo nie było tak źle, choć nie dało się nie zauważyć pogorszenia. W ogólnym rozrachunku sytuacja nie sparaliżowała sieci. Eksperci przewidzieli taką sytuację. Wszyscy operatorzy komórkowi zanotowali niewielkie spadki, ale średni wynosił tylko kilkanaście procent. Znacznie więcej było wyników do 2,5 Mb/s, ale nie wpłynęły w znacznym stopniu na ogólnokrajową kondycję sieci.
Netia z niespodzianką
W stacjonarnym dostępie do Internetu spadki były jeszcze mniejsze, prawie nieodczuwalne. Oczywiście znów w kontekście uśrednień oraz poza chwilowymi awariami i spowolnieniami. Za to dużą niespodzianką jest wynik Netii, której średnia szybkość podwoiła się! Czy to czarny? Nie, po prostu biznesowa i wizerunkowa decyzja decydentów firmy.
Netia dołączając się do inicjatywy "zostań w domu" wprowadziła zniesienie limitów prędkości dla klientów korzystających z sieci w technologii światłowodowej GPON, GEthernet, HFC. Według Managera PR Netii, ponad 1,5 miliona gospodarstw domowych w Polsce mogło skorzystać z takich profitów.