Rośnie nowe piractwo: rippowanie z internetowych usług muzycznych
W dobie rosnącej popularności serwisów strumieniujących muzykę i jej powszechnej dostępności w serwisie YouTube, skala przestępstw związanych z nielegalnym pozyskiwaniem utworów powinna tylko maleć. Z przeprowadzonych ostatnio badań wynika jednak, iż w Wielkiej Brytanii przypadków piractwa polegających na rippowaniu muzyki ze stron streamingowych jedynie przybywa: w przeciągu niecałych trzech lat liczba incydentów zwiększyła się o ponad 140%.
Sam wzrost popularności to nie wszystko: zgrywanie muzyki ze Spotify, Youtube'a i innych serwisów stanowi obecnie najczęściej wybieraną formę kradzieży utworów muzycznych i wynosi ponad 68%. Tylko we wrześniu ubiegłego roku, strony umożliwiające pobieranie piosenek z takich serwisów odwiedzono niemal pół miliona razy. Serwisem, z którego najchętniej pobierane są w ten sposób utwory okazał się YouTube i to także on jest najczęściej obsługiwany przez witryny oferujące możliwość rippowania: znajdziemy go w 75 z 80 wziętych pod uwagę usług.
Wśród komentarzy pojawiają się zarzuty, iż wadą tego typu rozwiązania jest kiepska jakość utworów, wobec czego przestępcy nie powinni liczyć na wielkie korzyści ze swoich występków. W rzeczywistości jakość dźwięku jest na tyle dobra, iż dla wielu użytkowników (tu znaczenie ma przecież także sprzęt muzyczny i słuchawki), może się okazać wystarczająca, szczególnie gdy na liście zalet w tym przypadku znajduje się także zerowy koszt pozyskania.
Podczas badań ankietowano także samych użytkowników. Większość z nich argumentuje wykorzystywanie stron do rippowania faktem posiadania innych kopii tych samych utworów z legalnych źródeł, w następnej kolejności natomiast chęcią zdobycia utworów do odtwarzania w ruchu i offline, a dopiero później zbyt wysokimi cenami muzyki rozprowadzanej legalnie.
Więcej szczegółów z przeprowadzonych badań znaleźć można w skróconej oraz pełnej wersji oficjalnego raportu.