Samsung straci miliony dolarów przez bałagan w fabryce pamięci
Samsung nie zadbał dostatecznie dobrze o czystość jednej z fabryk i teraz ponosi tego konsekwencje. Firma przyznała, że spodziewa się wielomilionowych strat.
Układy krzemowe mają do siebie to, że muszą być produkowane w środowisku sterylnym. Dlatego fabryki stosują tzw. pomieszczenia czyste, gdzie pracownicy noszą specjalne kombinezony, a w powietrzu nie może pojawić się najmniejsza drobinka kurzu czy pyłku.
Jak czytamy w raporcie ComputerBase, jedno z pomieszczeń czystych fabryki Samsunga zajmującej się pamięciami DRAM zostało z niewyjaśnionych przyczyn zanieczyszczone. Mowa wprawdzie o obiekcie starszej generacji, gdzie operuje się na waflach 200 mm i wytwarza pamięci w nie najświeższej technologii 1x nm, ale mimo wszystko straty są spore.
Przedstawiciel firmy przyznał, że muszą liczyć się z kosztami rzędu setek miliardów wonów południowokoreańskich, co w praktyce oznacza kilkadziesiąt milionów dolarów. Ale sama produkcja nie jest ponoć zagrożona i dostawy odbędą się zgodnie z planem.
Tylko w roku 2019 jest to już drugi taki przypadek. W styczniu do zanieczyszczenia chemicznego doszło w zakładach TSMC. Ucierpiało ponad 10 tys. wafli. Przedsiębiorstwo wyliczyło straty na 550 mln dol. Tym razem skala wydaje się mniejsza, jednak Samsung – w odróżnieniu od tajwańskiego rywala – nie chce ujawniać aż tak szczegółowych danych.