Steam nie będzie już usuwać gier. Sprzeda wszystko, o ile to legalne
Valve obiecuje, że nie będzie już usuwać gier ze swojego sklepu. Będzie sprzedawać wszystko, o ile treść będzie legalna i… nie będzie trollowaniem. O ile tę pierwszą obietnicę łatwo egzekwować i sprawdzać, nigdzie nie znajdziemy ścisłej definicji „ewidentnego trolla”, więc Steam wciąż ma furtkę.
Ogłoszenie zostało opublikowane tydzień po usunięciu ze sklepu Steam gry „Active Shooter” – kontrowersyjnego symulatora strzelaniny w szkole, który zbulwersował Amerykanów. W tym przypadku trudno odmówić mu słuszności, gdyż Stany Zjednoczone mają poważny problem ze strzelaninami w takich miejscach i na razie nie widać rozwiązania. Czystki sięgają jednak głębiej. W ubiegłym miesiącu Steam zagroził usunięciem gier z zawartością dla dorosłych, przy czym nie chodzi tu tylko o symulatory podrywu, choć kategoria ta najbardziej ucierpi. Póki co nie możemy na Steamie zagrać także w nieocenzurowaną wersję gry „Agony”. Horror jest brutalny i nie brakuje w nim nagości, która nie podoba się włodarzom sklepu.
W oświadczeniu, którego autorem jest Erik Johnson z zarządu Valve, wynika, że to się zmieni. Steam będzie sprzedawał wszystko, bez względu na poziom brutalności czy nagości scenerii. Rolą Steama jest dostarczenie systemu i narzędzi dystrybucji gier, a nie wybieranie nam tego, w co powinniśmy zagrać. Valve zapewnia, że nie będzie podejmować takich decyzji, a jedynie pomoże podjąć je graczom. To gracz powinien decydować, w jakie tytuły chce grać i nikt nie powinien tego wyboru ograniczać.
W podobnej sytuacji są obecnie programiści, ryzykujący, że ich dzieła nie trafią na popularną platformę nie dlatego, że nie spełniają standardów jakości, ale z powodu zawartości. W ten sposób Steam ogranicza twórczość i fantazję, czego robić nie powinien. Ponadto każde usunięcie gry z platformy naraża twórców kontrowersyjnych pozycji na szykanowanie tylko dlatego, że stworzyli coś kontrowersyjnego.
Polityka Steama była wielokrotnie krytykowana do tego stopnia, że gdy Apple odrzucił aplikację Steam Link z App Store, gracze ucieszyli się z powrotu karmy. Być może to też dało do myślenia kierującym sklepem?
Niezależnie od przyczyny zmian, Valve obiecuje przestać cenzurować dostępne w sklepie gry. Zamiast tego gracze dostaną narzędzia pozwalające im ukrywać gry zawierające treści, które ich nie interesują. Gracz zamiast denerwować się, że powstała gra, z którą się nie zgadza, będzie mógł o niej spokojnie zapomnieć. Po drugiej stronie barykady zaś miłośnicy tego tematu nie będą czuli się pokrzywdzeni, jeśli gra zostanie usunięta. Zapisy te będą nadrzędne nad standardowymi algorytmami polecania gier na Steamie.
„Active Shooter” jednak nie ma miejsca na Steamie także według nowych zasad. Valve nazwał autora gry trollem i przytoczył długą historię jego działań na szkodę klientów, publikowania materiałów objętych prawami autorskimi i manipulowania recenzjami gier. „Agony” zawita na Steamie w wersji z lepszymi modelami, wszystkimi erotycznymi animacjami i bez cenzury, ale będzie dostępna jako osobna pozycja (prawdopodobnie jako darmowe DLC dla posiadaczy obecnej wersji „Agony”).