Test MEE X6 Plus: niedrogich słuchawek, które sprawdzą się w siłowni
Sportowe słuchawki wykorzystywane są nieco inaczej niż sprzęt audiofilski. Dlatego też w przypadku testowanych przez nas słuchawek MEE X6 Plus na dalszy plan schodzi opis np. ich całościowej tonalności, czy w jaki sposób budują scenę. Istotniejszą kwestię stanowi sposób, w jaki radzą sobie na przykład podczas ćwiczeń czy biegów.
Zadanie stawiane przed Mee X6 Plus to przede wszystkim zagłuszanie niechcianej muzyki, którą oferują kluby fitness. Kto ma kartę stałego bywalca, ten wie, że playlisty do biegów na bieżni czy ćwiczeń na orbitreku, swoją powtarzalnością potrafią zdemotywować, nawet tych najbardziej zmotywowanych. Stąd podstawowe pytanie: czy MEE X6 Plus może wygłuszyć otoczenie i jednocześnie wygenerować dźwięk na tyle mocny, co pozwoli nam budować muskulaturę w rytm ulubionej muzyki? Odpowiedź brzmi: tak. Choć w przy górnej granicy głośności zaczyna być nieprzyjemnie.
MEE X6 Plus to bezprzewodowe słuchawki dokanałowe, łączące się z naszym urządzeniem przez Bluetooth 4.0. Tak jak zaznaczyliśmy, zaprojektowanie zostały głównie z myślą o sportowcach. W zestawie dostajemy krótki przewód micro USB do ładowania, trzy pary dodatkowych sylikonowych gumek oraz oczywiście słuchawki.
Ich budowa zbliżona jest do podobnych konstrukcji tego typu: przetworniki połączone są 44 centrowym przewodem, znalazło się też miejsca na asymetrycznie umieszczony pilot funkcyjny. Całość prezentuje się dość solidnie, jednak obudowa wykonana z transparentnego tworzywa w pierwszej chwili przywodzi na myśl urządzenia sprowadzane dekadę temu z Państwa Środka.
Walory estetycznie nie są jednak tak istotne. Producent twierdzi, że słuchawki pokryte są nanowarstwą o grubości, która nie przekracza 1/1000 ludzkiego włosa, przez co są odporne na pot. Dzięki zastosowaniu pilota nie będziemy musieli też dotykać wilgotnymi dłońmi naszego smartfona czy odtwarzacza, ponieważ wszystkie podstawowe funkcje wykonamy za pomocą 3 przycisków.
Pilot poryty jest litym tworzywem, z tego samego materiału wykonane są przyciski. Dwa skrajne służą do regulacji głośności, środkowy jest funkcyjnym, dzięki któremu zatrzymamy utwór bądź wyłączymy urządzenie. Dzięki wbudowanemu mikrofonowi możemy prowadzić też wygodnie rozmowy — do odbierania bądź kończenia rozmów posłuży nam środkowy przycisk. Znalazło się też miejsce na port micro USB oraz dwie diody, które informują nas o stanie urządzenia.
Słuchawki mogą połączyć się jednocześnie z dwoma urządzeniami. Może się to przydać w przypadku, kiedy przykładowo chcemy słuchać muzyki ze smartfona prywatnego, jednocześnie czekając na połączenie ze służbowego. Kiedy już ktoś zadzwoni, po naciśnięciu środkowego przycisku na pilocie, muzyka przestanie grać i słuchawki płynnie się przełączą na drugie urządzenie.
MEE X6 Plus są bardzo wygodne. Po kilku przymiarkach, dzięki różnym rozmiarom sylikonowych końcówek, możemy je dopasować do kształtu naszego ucha. Ważne jest, aby dobrze zamocować elastyczny przewód, który musimy dosłownie zakotwiczyć na małżowinie usznej. Jeżeli wszystkie kroki wykonamy poprawnie, słuchawki trzymają się na tyle dobrze, że nie mają prawa spaść nawet przy gwałtownych ruchach głową.
Przy optymalnym ułożeniu zapewniają dość dobry poziom izolacji. dzięki czemu możemy słuchać muzyki odpowiednio ciszej. Dodatkowo, nawet jeżeli słuchawkę wciśniemy głęboko, nie powoduje to bólu. Komfort sprawdziliśmy w trakcie 3-godzinnego testu — po tym czasie nadal nie czuć żadnych niedogodności. Poza tym na prawdę łatwo o nich zapomnieć, bo ważą jedynie 11 gramów.
Najważniejszą kwestią jest jednak ocena możliwości odtwarzania muzyki. MEE X6 Plus. Słuchawki zostały potraktowane różnymi gatunkami muzycznymi: od black metalu po muzykę poważną. Wiadomo też, że źródło dźwięku ma niebagatelne znaczenie, dlatego testy przeprowadzono z użyciem różnego sprzętu.
MEE X6 Plus zdecydowanie najlepiej czują się w środku, selektywnie wybierają dźwięki, co możne sprawiać przyjemność. Z kolei góra jest zbyt krzykliwa, szczególnie jest to odczuwalne, kiedy słuchamy bogatej w soprany muzyki klasycznej. Niskie tony też nie rzucają na kolana — są bardzo spłaszczone, dlatego fani głębokiego basu mogą odczuwać lekki niedosyt.
Bardzo dobrze wypadają utwory skrojone w formacie radio friendly, czyli praktycznie cała muzyka popularna. Sprawdzają się także przy słuchaniu szybkiego metalu, szczególnie tego z lat 80. Najlepiej słucha się jednak rapu oraz hip hopu. Wokale są na tyle klarowne, że wreszcie można zrozumieć przesłanie. [img=rsz_p6180064]MEE X6 Plus doskonale też sprawdzają się do słuchania podcastów. Kto lubi audycję radiowe, szczególnie te prowadzone w obcym języku, nie będzie narzekał. Wysoki poziom selektywności pozwala zrozumieć każde słówko.
Zgodnie z wartościami podanymi przez producenta słuchawki przenoszą pasmo od 20 Hz do 20 kHz. Ponadto wbudowany akumulator pozwala na 4 godziny słuchania muzyki. W warunkach testowych było to trochę ponad 3 godziny. Zasięg to 10 metrów i ta wartość zgadza się praktycznie co do centymetra.
Podsumowując, MEE X6 Plus idealnie nadają się na siłownie. Dobrze radzą sobie z potem, nieźle wyizolują otoczenia i są na tyle wygodne, że da się o nich zapomnieć. Nie jest to jednak sprzęt, który stanie się ulubieńcem audiofilów — tym polecamy wyższy model MEE X7. Z kolei testowane MEE X6 Plus są od nich o 100 zł tańsze, dlatego stosunek ceny do jakości został utrzymany na odpowiednim poziomie.
- wysoka jakość wykonania
- odporność na wodę
- świetnie trzymają się uszu
- dobra cena
- słabe basy
- krótki czas pracy na jednym ładowaniu