Test kluczyków do BMW, dzięki którym samochód zaparkuje się sam
Pisaliśmy już o wielu skomputeryzowanych samochodach, na przykład Audi A5 mieliśmy przyjemność sprawdzić w praktyce. Testowaliśmy również mobilne aplikacje Audi i BMW, które pozwalały zdalnie zarządzać nowoczesnymi autami z poziomu smartfona. Jednakże przyglądając się tej całej komputeryzacji warto zwrócić uwagę na przedmiot, który przecież jest w każdym aucie, a w znaczniej większości najnowszych modeli, oferuje on funkcjonalność taką samą jak kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Przed szereg na większą skalę postanowiło wyjść BMW, dodając do świeżo zaprezentowanej nowej serii 7, kluczyk z dotykowym wyświetlaczem.
27.05.2017 | aktual.: 15.02.2018 00:56
Większość kluczyków ma kilka fizycznych przycisków i logo producenta samochodu. Nie wyróżniają się niczym, wyglądając cały czas niemal tak samo, jak ich poprzednicy sprzed 20 lat. Niewielką innowacją, dostępną na większą skalę już od kilku dobrych lat, to brak konieczności umieszczania kluczyka w stacyjce. Musi on znaleźć się wewnątrz auta, a nam pozostaje wciśnięcie przycisku Start/Stop. To jednak tylko mała zmiana, nieznacznie zwiększająca komfort odpalania silnika. Zupełnie inaczej jest w przypadku nowego kluczyka BMW, dostępnego już w BMW i8, serii 7, nowej Piątce i najpewniej niebawem także w kolejnych generacjach innych modeli, także tych najmniej prestiżowych.
Kluczyk, który w końcu pasuje do nowoczesnego auta
Kupujesz nowoczesny samochód, wygląda on świetnie, jeszcze lepiej jeździ, a w środku otaczają Cię ekrany. Jednak to skomputeryzowane dzieło inżynierów odpalasz zwykłym kluczykiem, podobnym do tego, który używany jest do uruchomienia starego VW Passata z lat 90. Coś tu chyba nie gra? Właśnie kluczyk, który nie oferuje żadnej smart funkcji, a przy tym jest niezbyt atrakcyjny.
Powyższy akapit nie pasuje jednak do nowego kluczyka BMW. Nie jest on mały, ale też jego rozmiary nie czynią go niewygodnym w użytkowaniu. Na przodzie znalazł się dotykowy wyświetlacz. To on posłuży do zdalnego sterowania wybranymi funkcjami BMW. Tuż nad ekranem się fizyczne przycisk do zamykania i otwierania zamka centralnego oraz otwierania bagażnika.
Na górze prawego boku znalazł się przycisk z literką P (dający dostęp do najbardziej imponującej funkcji nowych BMW, o której za moment), a pośrodku lewego boku znajdziemy przycisk włączenia/wyłączenia dotykowego wyświetlacza oraz standardowy port micro USB.
Niestety, tak jak w przypadku smartzegarków z dużymi dotykowymi ekranami, także nowy kluczyk BMW będziemy ładować, czego nie musieliśmy robić w klasycznych odpowiednikach tych dwóch urządzeń. Bez obaw, jeśli wyrobimy sobie nawyk wsadzania go do odpowiedniej kieszonki w serii 7 lub po prostu kładzenia go na półkę indukcyjną w serii 5, to o ładowaniu nie musimy pamiętać. Zawsze można też wspomóc się ładowarką, nawet tą od smartfonu, o ile ma przewód z gniazdem microUSB.
Owszem potrzeba ładowania kluczyka jest mniej wygodna od ciągłego trzymania klasycznego kluczyka w spodniach czy kurtce, ale przecież te jeszcze bardziej klasyczne kluczyki musimy wkładać do stacyjki. W nowych BMW tą stacyjką będzie więc kieszonka w Siódemce lub płyta indukcyjna w nowej Piątce.
Akumulator w urządzeniu jest na tyle pojemny, że nie ma co martwić się o nagłe wyłączenie jego dodatkowych możliwości. Słowem, nomen omen, klucz jest tu dodatkowych. Po rozładowaniu i braku dostępu do dotykowych funkcji wyświetlacza, kluczyk nadal będzie spełniał najważniejsze stawiane przed nim cele. Wciąż otworzymy nim auto czy bagażnik, po prostu nie będziemy mieli wybranych funkcji zdalnego dostępu.
Kluczyk często nosimy w spodniach, wraz z innymi rzeczami, co naraża go na drobne uszkodzenia. Trudno powiedzieć, jak kluczyk BMW będzie wyglądał po kilku latach, ale na testowym egzemplarzu nie dostrzegłem żadnych uszkodzeń, a warstwa chroniąca wyświetlacz nie miała żadnej widocznej ryski. Potężne i szerokie ramki otaczające ekran, sugerują, że zderzenie się nawet z twardą nawierzchnią, nie powinno wywołać poważniejszych uszkodzeń.
Co oferuje dotykowy ekran w kluczyku?
Interfejs kluczyka został podzielony na kilka ekranów, pomiędzy którymi przemieszczamy się gestem przesunięcia w lewo lub prawo. Do wyjścia z konkretnej funkcji służy czuły na dotyk przycisk wstecz umieszczony pod wyświetlaczem. Użytkownicy Androida lub iOS-a odnajdą się tutaj natychmiastowo. Myślę, że właśnie takie było założenie projektantów interfejsu: do obsługi kluczyka nie trzeba nabierać nowych przyzwyczajeń, pozwala on szybko odnaleźć się w interfejsie podobnym do tego z najpopularniejszych mobilnych systemów operacyjnych.
Kluczyk pozwala na sprawdzenie czy drzwi i okna są zamknięte, czy alarm jest aktywny, sprawdzimy także zasięg samochodu. Możemy również zdalnie ustawić czas uruchomienia klimatyzacji, by tuż przed odjazdem obniżyć temperaturę we wnętrzu auta. Kolejną funkcją jest zdalne parkowanie, czym dokładniej zajmiemy się w za chwilę.
Powyższe funkcje przypominają to co możemy znaleźć w mobilnej aplikacji BMW ConnectedDrive. Jednakże kluczyk jej nie zastępuje, aplikacja daje kilka dodatkowych funkcji, a ponadto inaczej komunikuje się z samochodem. Aplikacja korzysta z sieci komórkowej, do której musi być podłączony samochód i być w jej zasięgu. Polecenie najpierw wysłane jest na serwery BMW, potem dopiero do samochodu. Wydłuża to czas przetwarzania zadań, ale zapewnia zdalną obsługę na dalekie odległości. Kluczyk natomiast korzysta z komunikacji radiowej, a więc ograniczony jest do kilkunastu metrów. W zamian komunikacja odbywa się pomiędzy kluczykiem a autem, bez żadnych pośredników i bez potrzeby bycia w zasięgu sieci komórkowej i polecania wykonywane są bez żadnej zwłoki.
Magiczna literka „P”
W końcu mogę przejść do mojej ulubionej, a także najbardziej efektownej funkcji, czyli zdalnego parkowania. Po kilku przesunięciach w lewo, trafiamy na ekran z dużą literką P, sugerującą, że chodzi o coś związanego z parkowaniem. Po jej naciśnięciu, pojawia się komunikat, że właśnie przeprowadzana jest próba połączenia się z samochodem. Musimy wówczas znajdować się blisko auta, poniżej 1,5 metra. Po połączeniu się, jesteśmy proszeni o ciągłe trzymanie fizycznego przycisku P znajdującego się na prawym boku. Wystarczy teraz nacisnąć Start Engine, a BMW odpali silnik i wyprostuje koła – to wszystko bez jakiejkolwiek osoby w środku. Teraz pojawi się kolejny ekran z wirtualnych samochodem i strzałkami, jedną przed, drugą za autem.
Po naciśnięciu jednej ze strzałek, samochód sam, bez kierowcy, ruszy do przodu lub tyłu. Bez obaw, komputer cały czas korzysta z czujników, a w razie wykrycia przeszkody, zatrzyma pojazd, nie pozwalając nam na dalszą zdalną jazdę. Dzięki tej funkcji możemy wyjechać z miejsca parkingowego, gdy ktoś stanął wyjątkowo blisko naszego samochodu, utrudniając nam otworzenie drzwi lub nawet to uniemożliwiając. Dodatkowo możemy zaparkować w ciasnych miejscu. W razie potrzeby BMW samo ustawi się idealnie pomiędzy dwoma przeszkodami po bokach.
BMW serii 7 (G11/G12) 750Ld zdalne parkowanie kluczykiem
Pozytywnie zaskoczyło mnie działanie zdalnego parkowania w praktyce. Nie miałem żadnych problemów z zaparkowaniem pomiędzy dwoma autami na dość ciasnym parkingu pod marketem, nie miałem też kłopotów, by wyjechać z ciasnego garażu. Dodam, że funkcję testowałem w BMW serii 7 w wersji Long, a więc szerokiej i mierzącej ponad 5 metrów limuzynie. Ta funkcja dostępna jest już także w nowej Piątce (G30) i możliwe, że trafi do nadchodzącej nowej generacji serii 3. Mały problem pojawił się podczas parkowania w moim garażu, auto chciało jechać w lewą stronę, co było złą decyzją. Rozumiem jednak zachowanie komputera, skręcając w lewo widział sporą wolną przestrzeń, a jadąc na wprost miał z prawej strony ścianę, na tyle blisko, że pasażer nie mógłby wsiąść. Tylko, że jadąc w lewo i wciskając się w wolną przestrzeń, BMW zostawiało tył na zewnątrz, uniemożliwiając mi zamknięcie garażu. System jest więc inteligentny, ale jeszcze nie na tyle, by dokładniej poznać mój garaż.
Przydatna może okazać się funkcja zdalnego uruchamiania klimatyzacji. W przypadku kluczyka o ograniczonym zasięgu jej zastosowanie widzę przede wszystkim, gdy auto stoi niedaleko domu. Wówczas możemy zdalnie ustawić godzinę, o której włączy się klimatyzacja i schłodzi wnętrze do żądanej temperatury. Możemy ustalić dokładną godzinę, tak by tuż przed zaplanowaną podróżą mieć wewnątrz auta odpowiednią temperaturę. Przed podróżą możemy również sprawdzić zasięg, wystarczy wybrać odpowiedni ekran w menu kluczyka.
Tradycyjne kluczyki straciły sens?
Nie straciły, jeśli ktoś naprawdę nie potrzebuje tych wszystkich dodatkowych funkcji, to powinien zostać przy klasycznym kluczyku. Nowoczesny kluczyk jest jednak świetnym dodatkiem do nowoczesnego auta. Dzięki niemu można w każdej chwili sprawdzić zasięg, latem schłodzić wnętrze samochodu o określonej godzinie, a także – co robi największe wrażenie – zdalnie zaparkować lub wyjechać z miejsca parkingowego czy garażu. Przydatna jest również opcja sprawdzenia, czy zamknęliśmy wszystkie drzwi i szyby, a także czy nie zostawiliśmy włączonych świateł.Kluczyk łączy się drogą radiową, nie wyparł więc mobilnej aplikacji, zapewniającej zdalny dostęp do auta na znacznie większych odległościach, choć można było na to liczyć.Kluczyk jest po prostu uzupełnieniem mobilnej aplikacji, działającym w obrębie kilkunastu metrów od auta, ale działającym znacznie sprawniej i posiadający imponującą funkcję zdalnego parkowania.