Twórca WhatsAppa usuwa konto na Facebooku i nam poleca to samo
Facebook ma poważne problemy i coraz więcej wpływowych osób nawołuje do usunięcia kont z serwisu. Do akcji #DeleteFacebook przyłączył się założyciel firmy WhatsApp, odpowiedzialnej za jeden z najpopularniejszych komunikatorów mobilnych.
21.03.2018 | aktual.: 23.03.2018 14:40
Skandal nabiera rumieńców i podczas gdy na alternatywnych serwisach nawołuje się do porzucenia Facebooka, Mark Zuckerberg milczy. Zuck nie pojawił się też na spotkaniu prowadzonym przez adwokata Facebooka, ale w międzyczasie lajkował posty udostępniane przez znajomych – CEO Spotify i jednego z inwestorów, Dona Grahama. Nie jest więc zupełnie odcięty od świata i prawdopodobnie nic mu nie jest.
Amerykańskie władze zapowiedziały, że sprawdzą, jak były wykorzystywane dane osobiste, zebrane na Facebooku. Odpowiedzialnym podmiotem będzie Federalna Komisja Handlu. Facebook w 2011 roku zawarł z komisją umowę dotyczącą prywatności danych użytkowników, którą najwyraźniej złamał, udostępniając dane 50 milionów użytkowników firmie Cambridge Analytica, łączonej z kampanią wyborczą Donalda Trumpa.
Brytyjscy regulatorzy także chcą wiedzieć więcej. Wezwali Marka Zuckerberga, by w końcu przedstawił fakty. Oskarżają Facebooka o wodzenie komisji za nos i ukrywanie tego, jak naprawdę są wykorzystywane dane użytkowników i kiedy są udostępniane dalej bez zgody zainteresowanych.
It is time. #deletefacebook
— Brian Acton (@brianacton) 20 marca 2018Brian Acton, założyciel firmy WhatsApp, przyłączył się do protestu i usunął konto, czym wzbudził spore zainteresowanie. Jako że komunikator należy do Facebooka od 2014 roku, być może nie powinien stawać w opozycji do kapitału Facebooka, dzięki któremu nieźle się wzbogacił. Trzeba jednak pamiętać, że nie pracuje w WhatsAppie od końca 2017 roku. Jego obecnym pracodawcą jest wydawca konkurencyjnego komunikatora – Signal.
Rzecznik Facebooka twierdzi, że osoby zajmujące najwyższe stanowiska w firmie ciężko pracują nad zebraniem faktów i podjęciem odpowiednich kroków, ponieważ rozumieją, jak poważna jest sytuacja Facebooka. Byłoby zresztą dziwne, gdyby tego nie rozumieli po tym, jak cena akcji Facebooka spadła o prawie 10% w dwa dni, zabierając 50 miliardów wartości firmy. Rzecznik podkreślił też, że cała firma jest wzburzona i zapewnia, że zostaną podjęte odpowiednie działania na rzecz ochrony informacji osobistych użytkowników. Trudno w to jednak uwierzyć i pozostaje mieć nadzieję, że problemy Facebooka będą szansą dla konkurencji lepiej dbającej o dane użytkowników.