Ubuntu Edge nie będzie
Ubuntu Edge to ciekawa i piękna wizja. Ma to być smartfon z dwoma systemami — z Ubuntu z interfejsem Ubuntu Touch oraz z Androidem. Specyfikacja urządzenia, na które zbierane były fundusze za pośrednictwem serwisu Indiegogo, obejmowała 4,5-calowy ekran 720×1280 przykryty bardzo odpornym, szafirowym szkłem, nastawiony na odwzorowanie kolorów i jasność. Smartfon ma mieć głośniki stereo, 4 GB pamięci, 128 GB pamięci wbudowanej, wielordzeniowy procesor i baterię litowo-jonową z krzemową anodą. Podłączony do zewnętrznego monitora i peryferiów (urządzenie ma mieć 11-pinowe złącze do stacji dokującej, łączące możliwości MHL i USB OTG) smartfon ma umożliwić uruchomienie pełnoprawnego, desktopowego systemu operacyjnego. Wisienką na torcie jest jego wygląd — elegancki, czarny, klasycznie kanciasty. Koszt urządzenia ma wynosić 695 dolarów.
22.08.2013 | aktual.: 23.08.2013 11:42
Uzbieranie 32 milionów dolarów na serwisie crowdfundingowym Indiegogo od początku wyglądało na zadanie niezwykle trudne. Co prawda finansowanie projektu ruszyło z kopyta, ale w ciągu ostatnich godzin było widać, że kampania zakończy się fiaskiem. Zabrakło, bagatela, niewiele ponad 19 milionów dolarów, mimo że nie brakowało hojnych sponsorów — Bloomberg przykład przekazał na Ubuntu Edge 80 tysięcy dolarów, za co otrzymałby 115 bazujących na Linuksie urządzeń. Niestety był to jedyny „duży” sponsor. 10 tysięcy dolarów przekazało tylko 8 sponsorów. Projekt wsparło 27488 osób i firm. W sumie, między 22 czerwca i dzisiejszym porankiem kampania uzbierała 12 809 906 dolarów.
Piszę o Ubuntu Edge w czasie teraźniejszym, ale prawdopodobnie bardziej odpowiedni byłby czas przeszły. Obecnie ten projekt nie ma szans zaistnieć, co pokazała zakończona sromotną porażką kampania na Indiegogo, a za kilka miesięcy nie będzie on już miał sensu w obecnym kształcie. Pojawią się kolejne kolejne komponenty, pójdą w górę specyfikacje konkurentów i wraz z nimi wymagania nabywców, trzeba będzie coś zmienić aby ponownie wystartować. Możliwe też, że niszę zarezerwowaną dla dwusystemowych smartfonów zajmie w końcu jakieś urządzenie z zestawem Android + Windows 8. Ponowny start będzie ponadto obarczony bagażem poprzedniej porażki, a jaki poważny inwestor spojrzy w kierunku projektu, który już raz został pogrzebany, bo nie zainteresował odbiorców? Osobną kwestią jest sposób prowadzenia kampanii. Analitycy uważają, że Canonical mógł osiągnąć swój cel, ale wybrał do tego złą platformę (choćby Kickstarter, z większą bazą użytkowników, zapewniłby szersze gorono odbiorców, więc i zwiększyłby szanse na sukces), a ich strategia była zbyt naiwna.
W wywiadzie dla BBC Mark Shuttleworth robi dobrą minę do złej gry. Jego zdaniem Ubuntu Edge odniósł sukces, mimo że prawdopodobnie nigdy nie zostanie zbudowany, bo cieszył się ogromnym zainteresowaniem. No właśnie... Ogromnym? Kampania rozbudziła zainteresowanie, które nawet nas zaskoczyło — mówił. Czyżby spodziewał się, że uzbiera tylko 6 milionów, a uzbierał 12 z 32 potrzebnych? [yt=http://www.youtube.com/watch?v=fFN4k-AFEbw]Jedno trzeba Ubuntu Edge przyznać — projekt ustanowił rekord wśród kampanii crowdfundingowych. Na Indiegogo to miano nosił Scanadu Scout (skaner medyczny wzorowany na tym ze Star Treka, który komunikuje się ze smartfonem) z 1,6 miliona dolarów na koncie, zaś na Kickstarterze inteligentny zegarek Pebble, który uzbierał ponad 10 milionów. Tylko że nawet rekord nie pozwoli powołać Edge do życia.
Pieniądze wrócą do wspierających projekt.