Ważą się losy Faceboka: Mark Zuckerberg staje przed Kongresem USA
Kolejne dwa dni mogą być najważniejszymi w życiu Marka Zuckerberga, przynajmniej od czasu, gdy założył on Facebooka. Będzie on podczas dwóch oddzielnych przesłuchań odpowiadał na pytania Senackiej Komisji ds. handlu, nauki i transportu oraz Komisji ds. energii i handlu Izby Reprezentantów Kongresu USA. Oprócz tego, będzie miał on także okazję do wygłoszenia swojego stanowiska. Jego treść została już opublikowana.
Na stronach Izby Reprezentantów pojawiły się oświadczenia, które Zuckerberg wygłosi jutro i pojutrze podczas dwóch kolejnych przesłuchań. Ich treść w dużej części trudno nazwać zaskakującą – stanowią one kontynuację narracji, jaką Mark Zuckerberg podjął po początkowym wielodniowym milczeniu w sprawie Cambridge Analytica. Co w tym przypadku oznacza więcej tego samego? Zuckerberg bierze na siebie odpowiedzialność za udostępnienie danych użytkowników, przyznaje się do popełnienia szeregu niedopatrzeń i podsumowuje zapowiedziane już wcześniej zmiany: na przykład wycofanie się ze zbierania danych od partnerów czy udostępnienie użytkownikom wygodnej metody na odłączanie aplikacji od konta.
Dość nieoczekiwanie w stanowisku Zuckerberga znalazły się wzmianki na temat opisywanych przez nas ustaleń Komisji Muellera. Postawiła ona zarzuty trzynastu osobom pochodzenia rosyjskiego, na czele z „kucharzem Kremla”, Jewgienijem Prigożynem. Zuckerberg w swoich oświadczeniach sprawnie kieruje uwagę na niepowiązane ściśle z Cambridge Analytica wyzwania, za które odpowiedzialność Facebook może brać tylko częściowo – np. nieskuteczność walki z tzw. fake news, czy rzekoma rosyjska ingerencja w wyboru prezydenckie właśnie:
To ze strony Zuckerberga nie koniec informacji na temat rosyjskiego zagrożenia. Poza kampaniami propagandowymi, jakimi kierować miał Prigożyn, szef Facebooka zwraca także uwagę na „tradycyjne” zaawansowane kampanie malware’owe, jakie miała na Facebooku przeprowadzać grupa Advanced Persistent Threat 28. To właśnie ta grupa, według ustaleń Facebooka, miała stworzyć fikcyjną tożsamość Guccifer 2.0 i za jej pośrednictwem przekazać dane Partii Demokratycznej do Wikileaks. Warto przypomnieć, że wspomniana już Komisja Muellera zidentyfikowała wcześniej Guccifera 2.0 jako byłego agenta GRU, co jednak teraz nie przeszkadza mu być fikcyjną tożsamością wykreowaną przez grupę APT28.
Ze stanowiska Marka Zuckerberga można wydedukować, że będzie on zeznawał przed Komisją opierając się na wzięciu odpowiedzialności za naruszenia prywatności użytkowników. Jednocześnie wskazywał on będzie, że prawdziwym sprawcą problemów będących obiektem zainteresowania Kongresu nie jest Facebook, lecz aktorzy spoza Stanów Zjednoczonych. Przed Zuckerbergiem zapewne wiele trudnych pytań, będziemy oczywiście śledzić przesłuchania na bieżąco i przekazywać najważniejsze informacje na łamach dobrychprogramów.