[1.IV] Władimir Putin krytykuje surowe antypirackie prawo Rosji, zapowiada zmiany
Aktualizacja
01.04.2014 | aktual.: 02.04.2014 08:22
Poniższy tekst to nasz primaaprilisowy żart... ale nie do końca. Jak podaje agencja ITAR TASS, Władimir Putin faktycznie skrytykował obowiązujące prawa antypirackie, uznając blokowanie witryn internetowych na poziomie ISP za nieskuteczne. Faktycznie też raport przygotowany dla rosyjskiego rządu w tej kwestii został przyjęty przez branżę internetową z powątpiewaniem. Wieść o tym, jakoby jednak Rosja zamierzała znieść ochronę własności intelektualnej producentów z Zachodu, jako odpowiedź na sankcje wymierzone w ten kraj po przyłączeniu Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej, jest już jednak naszą fantazją.
Z początkiem sierpnia zeszłego roku, Federacja Rosyjskawprowadziła jedno z najbardziej restrykcyjnych praw antypirackich naświecie. Pomimo protestów internautów i niezadowolenia rodzimejbranży internetowej (na czele z Yandexem, największą rosyjskąwyszukiwarką), rząd Dmitrija Miedwiediewa dopiął swego: dostawcyInternetu zmuszeni zostali do blokowania witryn pośredniczących wwymianie plików, jeśli nie reagują one odpowiednio szybko nawezwania do usunięcia treści rozpowszechnianych z naruszeniemprawa. Surowe antypirackie prawo znów znalazło się jednak w ogniukrytyki – i to nie byle czyjej.
Jeszcze na początku roku raport przygotowany dla rosyjskiegorządu wskazywał na pozytywne skutki antypirackich działań – wciągu trzech miesięcy liczba internautów kupujących treści wideomiała wzrosnąć o 30%. Raport rządowy nie mówił jednak, u kogoby owi internauci mieli kupować treści, bo chyba nie w największymrosyjskim serwisie z legalnie rozpowszechnianymi filmami, IVI.ru.Jego założyciel przyznał bowiem niedawno, że jego firma na nowymprawie nic nie skorzystała.
Teraz sprawie przyjrzał się sam Władimir Putin – inajwyraźniej nie był zadowolony. Zdaniem prezydenta FederacjiRosyjskiej, wprowadzone w sierpniu prawo nie przyniosło oczekiwanychrezultatów. Podczas spotkania z członkami Rady Federacji (izbywyższej parlamentu), stwierdziłon, że wprowadzone rozwiązania dla ochrony własnościintelektualnej w dziedzinie kinematografii nie przyniosłyoczekiwanych rezultatów. Rozpowszechniane przez piratów filmy mogąpojawiać się w dowolnym miejscu Sieci, całkowicie podważającsens stosowania blokad stron WWW. W efekcie nasza ochrona jestzerowa – stwierdził WładimirPutin.
Taka ocena nie oznacza jednak, żeRosja zrezygnuje z dotychczasowych regulacji. Wręcz przeciwnie,prezydent Federacji Rosyjskiej uznał, że konieczne jest dalszezaostrzenie prawa. Putin podkreślił jednak, że w obecnej sytuacjipolitycznej, gdy Stany Zjednoczone i Unia Europejska wprowadzająwobec Rosji sankcje gospodarcze i wizowe, trudno oczekiwać, bywładze Federacji Rosyjskiej szczególnie się troszczyły o ochronęwłasności intelektualnej zachodnich studiów filmowych. Ochrona madotyczyć przede wszystkim rodzimych produkcji.
Prezydent nie wykluczył również,że dalsza eskalacja sankcji wobec Rosji może skończyć sięadekwatną odpowiedzią – całkowitym zawieszeniem ochronywłasności intelektualnej Zachodu. Rosyjski Internet, od lat znany zjakości i zasobności swoich pirackich serwisów, mógłby wówczasstać się bezpieczną przystanią dla wymieniających się plikami,pod warunkiem, że nie będą to pliki z treściami od rosyjskichproducentów.
Warto przypomnieć, że podobnedeklaracje o uruchomieniu bezpiecznej przystani dla piratów głosiłrząd wysepek Antigua i Barbuda, które na mocy decyzji ŚwiatowejOrganizacji Handlu uzyskały prawo do odwetu na Stanach Zjednoczonychza nielegalne zablokowanie swoim obywatelom dostępu do internetowychkasyn, będących jednym z fundamentów gospodarki tego karaibskiegopaństwa. Wówczas Stany Zjednoczone zapowiedziały, że jeśliAntigua i Barbuda ośmielą się coś takiego zrobić, to spotkająsię z odpowiednimi krokami, politycznymi i gospodarczymi. Rosja niejest jednak małym krajem Trzeciego Świata, który można w tensposób zastraszyć – więc jeśli Zimna Wojna znów się zacznie,to Hollywood może być jednym z głównych poszkodowanych.