Xbox Series X: Microsoft wprowadza rozszerzenia SSD. Skok na kasę czy konieczność?
Z reguły dokupowanie rozszerzeń pamięci kojarzy się z czasami słusznie minionymi. Na przykład epoką kart pamięci do PlayStation Vita, które były dostępne jedynie w sprzedaży od Sony. Tymczasem nowy Xbox Series X będzie miał coś na kształt takich "memorek". Tyle, że będą nimi superszybkie karty SSD.
Seagate wyłącznym producentem kart SSD dla Xbox Series X. Przynajmniej początkowo
Xbox Series X będzie wyposażony w 1 TB dysk NVMe SSD. Zapełnienie takiej przestrzeni przy grach, które nierzadko zajmują blisko 100 GB (np. Red Dead Redemption 2 i 88 GB), a nawet i więcej, nie będzie specjalnie trudne. Jeśli skończy się nam więc miejsce na dysku, pozostaje więc zapewnić więcej przestrzeni. Xbox Series X posiada slot na rozszerzenie SSD w formie kart, produkowanych przez Seagate. Ich pojemność to dodatkowy 1 TB.
Nie wiadomo w tym momencie, czy będą sprzedawane rozszerzenia o większej pojemności. W tym momencie ich wyłącznym producentem jest Seagate, aczkolwiek Microsoft zasugerował, że może się to w przyszłości zmienić.
Niektórzy internauci i gracze patrzą na to ze sceptycyzmem. Widzą w tym skok na pieniądze, który przyczynił się do złej reputacji wielu producentów, którzy zastosowali wcześniej podobne rozwiązania. Ja bym się wstrzymał z osądem, bo wszystko zależy przede wszystkim od ceny. Jeśli będzie ona sensowna, to nie widzę problemu. A przy okazji pod telewizorem będzie mniejszy bałagan.
A co z dyskami USB? Można, ale będą ograniczenia
Nic nie stoi na przeszkodzie, by podłączyć dysk USB 3.2 do jednego z trzech portów w nowej konsoli. Jest jednak haczyk. W ten sposób można grać w gry z oryginalnego Xboksa, Xboksa 360 i Xboksa One oraz odtwarzać multimedia, ale tytuły na Xbox Serie X nie wykorzystają swego potencjału w pełni.
Dlaczego? Architektura Xbox Velocity Architecture zapewnia bufor 100 GB zasobów gier, które mogą być natychmiastowo załadowane. Dzięki temu można wczytać kilka gier jednocześnie, nawet jeśli mieliśmy konsolę wyłączoną przez wiele dni, albo robiliśmy aktualizacje po drodze.
Z tłumaczenia, które Microsoft udostępnił w glosariuszu dotyczącym Xbox Series X wynika, że gry pod nową konsolę powinny być odpalane z dysku SSD (wewnętrznego, bądź rozszerzenia), tak aby cieszyć się optymalną wydajnością. Brzmi to tak, jakby jednak możliwość taka była, ale musimy się wtedy liczyć z ograniczeniami, czyli zapewne dłuższymi czasami ładowania.
No i w sumie to nie powinno nikogo dziwić. Owszem, można się czepiać, że akcesoria z Xbox One miały być kompatybilne i w sumie są, choć tutaj wystąpią ograniczenia. No ale taka jest cena przeskoku na next-gen (a Microsoft pożegnał się tam też ze złączem optycznym). W pewnym momencie trzeba jakoś przejść ze starszego standardu na nowszy, bo inaczej hamuje to rozwój. Tak, będziesz musiał kupić nowe rozszerzenia i raczej pożegnać się ze swoim przenośnym dyskiem na dłuższą metę, ale nie widzę innej alternatywy.