Action DooM 2: Urban Brawl1.1
Jeżeli ktoś myślał, że technologia zastosowana w grach Doom do niczego się po latach nie będzie nadawała, bezpłatny projekt Action DooM 2: Urban Brawl może go nie lada zaskoczyć. Okazuje się, że pewne ograniczenia pierwowzoru zupełnie nie psują zabawy, jeśli stary, choć w międzyczasie poprawiony prze fanów silnik umiejętnie zaprzęgnie się do opowiedzenia zupełnie nowej, graficznie innej historii. Witajcie w miejskiej dżungli.
Jako były stróż prawa, który po wyrzuceniu go z jednostki rozpił się i stoczył na samo dno, musimy uratować porwaną córkę. Należy szybko się otrząsnąć, by odkryć, komu zaleźliśmy niegdyś za skórę. Historia przedstawiana jest w formie naprawdę stylowych animowanych plansz i została w pełni udźwiękowiona. Oprawa graficzna zupełnie nie przypomina zaś klasycznego Dooma. Wszystko jest niczym żywcem wyjęte z barwnego komiksu o bandytach i typach spod ciemnej gwiazdy. Zabawa jest tu przerysowana.
To wciąż gra FPP, ale odchodzi się od nacisku na strzelanie na rzecz walki wręcz, w duchu dawnych automatowych tzw. chodzonych bijatyk. Bronie, typu rozbita butelka czy deska z gwoździem, znajdujemy po kątach albo wypadają one z ciał pokonanych. Specjalnie nie są one zbyt wytrzymałe, co nawet niewielką grupę przeciwników potrafi uczynić groźną, gdy miotamy się bez pomysłu. Urban Brawl nie należy do najprostszych dzieł, nawet na najniższym poziomie trudności, ale w tym tylko urok całego projektu.