Ada Lovelace, pierwsza programistka. Opium, poezja i maszyna analityczna
"Talent może być czasem wybaczony, geniusz nigdy" – słowa lorda Byrona idealnie podsumowują losy jego córki. Ada Lovelace daleko przewyższyła dokonania ojca, choć należnego uznania doczekała się dopiero wiele lat po przedwczesnej śmierci. Jej poezją były liczby, natchnieniem – maszyna różnicowa, a dziełem życia algorytm, uznawany współcześnie za pierwszy spisany kod programu komputerowego.
29.12.2020 10:56
Użyczyć nazwiska produktom NVIDIA - to osiągnięcie dostępne dla bardzo nielicznych. Ada Lovelace trafiła tym samym do bardzo elitarnego grona, choć upamiętnienia tej wyjątkowej postaci na układach graficznych się nie kończą.
Na jej cześć amerykański Departament Obrony nazwał jeden z języków programowania, Google upamiętnił ją pamiątkowym doodle’em, a liczni pisarze i artyści unieśmiertelnili w swoich dziełach. Ada Lovelace użyczyła także swojego wizerunku Microsoftowi, który wykorzystuje go na hologramach, potwierdzających autentyczność produktów.
Zakazana poezja
Wybory, które ukształtowały życiową drogę młodej Ady, można podsumować krótko: troska rodziców, którzy za wszelką cenę chcieli uchronić ją od zainteresowania poezją. "Zniosę wszystko, byleby nie okazało się, że bogowie obdarzyli ją duszą poety – jeden taki szaleniec w rodzinie wystarczy" – pisał George Byron, myśląc o dawno niewidzianej córce.
Choć jego wyjątkowo krótkie małżeństwo z Annabellą Milbanke trudno nazwać szczęśliwym, małżonkowie byli zgodni w jednym: urodzoną w 1815 roku córkę trzeba trzymać jak najdalej od skażonej szaleństwem poezji, a najlepiej także poetów. Receptą na to miała być ceniona przez matkę matematyka, do której Ada od najmłodszych lat wykazywała talent. Mimo niego niewiele brakowało, by przyszła "pierwsza programistka" poszła w ślady ojca, przynajmniej w kwestii burzliwego życia uczuciowego.
Kawalkadę płomiennych zauroczeń panny Milbanke przerwało jednak wydarzenie, które zaważyło na całym jej życiu: uczestnictwo w bankiecie, urządzanym przez Charlesa Babbage’a. To w jego domu po raz pierwszy zobaczyła wczesną wersję urządzenia, którego ideę wymyślił przed laty Gotfryd Leibniz, nazywanego później maszyną analityczną. Zaowocowało to nową fascynacją i podjęciem – tym razem bez nacisków ze strony matki – na nowo nauki, z matematyką na czele.
Właściwi ludzie
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Ada miała wyjątkowe szczęście do spotykania na swojej drodze odpowiednich ludzi. Naukową pasję rozwijała bowiem pod okiem cenionego matematyka Augustusa De Morgana i Mary Somerville, słynnej naukowczyni, której dokonania na polu matematyki i fizyki zostały docenione przez Towarzystwo Królewskie marmurowym popiersiem.
Adę fascynowała maszyna analityczna, a Charlesa Babbage’a – Ada, która w międzyczasie zdołała wyjść za mąż, co wraz z karierą męża zapewniło jej niebawem tytuł lady Lovelace (traktowanie tytułu jak nazwiska jest w gruncie rzeczy niepoprawne, choć w przypadku Ady stało się normą). Świeżo upieczona arystokratka rodziła mężowi kolejne dzieci, pochłaniała wiedzę, a podupadające zdrowie leczyła morfiną i opium, co mogło mieć znaczenie dla jaj przekonania o własnej wielkości i geniuszu.
Fundamentem współpracy cenionego naukowca i lady Lovelace okazały się pieniądze, a raczej ich brak. Marzeniem matematyka była bowiem budowa uniwersalnej maszyny analitycznej, wykonującej działania wprowadzone za pomocą, jak w krosnach tkackich, kart perforowanych. Problem polegał na tym, że prace nad urządzeniem pochłaniały krocie, a potencjalny mecenas – brytyjskie władze – nie były zainteresowane finansowaniem badań.
Uwagi Ady
Ada postanowiła zapewnić Babbage'owi pieniądze na jego urządzenie, stając się kimś w rodzaju społecznego menedżera słynnego matematyka. Nieśmiertelną sławę przyniosło jej jednak coś innego.
Gdy Charles Babbage wystąpił na forum Kongresu Naukowców Włoskich, tłumacząc zasady działania maszyny analitycznej, jego wykład został starannie zanotowany i wydany drukiem w języku francuskim. W gronie przyjaciół Ady pojawił się wówczas pomysł, by ta przetłumaczyła wystąpienie Babbage'a, co umożliwiłoby wydanie go w jednym z czasopism naukowych na Wyspach i spopularyzowało przedstawione w nim idee.
Babbage z entuzjazmem odniósł się do tego pomysłu, a przeglądając przygotowane przez Adę (którą w jednym z listów nazwał Czarodziejką Liczby) tłumaczenie zasugerował jej, by uzupełniła tłumaczenie o własne uwagi i przypisy. Te okazały się objętościowo dwukrotnie przewyższać tekst źródłowy, a kluczowe okazały się zawarte w nich trzy pomysły.
- Pierwszym była idea urządzenia, zdolnego do dokonywania dowolnych obliczeń, którego działania byłyby programowane za pomocą odczytywanych przez maszynę kart perforowanych.
- Drugi pomysł dotyczył możliwości przedstawienia w formie cyfrowej abstrakcyjnych obiektów, jak muzyka czy obrazy, które po sprowadzeniu do liczb mogłyby zostać przetworzone przez maszynę.
- Trzeci z pomysłów stanowi zapis algorytmu, dzięki któremu maszyna Babbage’a mogłaby generować liczby Bernoulliego.
Krytyka osiągnięć
Idee, przedstawione w uwagach do tłumaczenia, wyprzedzały swoją epokę. Nic dziwnego, że po przedwczesnej śmierci Ady (zmarła, jak ojciec, w wieku 36 lat) zostały z czasem zapomniane. Niemal wiek później powróciły wraz z wczesnymi komputerami.
Choć wiele biografii Ady Lovelace wydaje się bliższych hagiografii, niż rzetelnych opracowań, nie brakuje głosów, kwestionujących osiągnięcia wiktoriańskiej matematyczki. Kontrowersje dotyczą zwłaszcza faktycznego autorstwa przedstawionych przez Adę pomysłów. Nie brakuje badaczy, jak Martin Campbell-Kelly czy Allan Bromley, którzy starają się udowodnić, że lwią część pracy koncepcyjnej wykonał sam Charles Babbage, a Ada Lovelace po prostu spisała pomysły, przedstawione przez naukowca.
Ile w tych opiniach umiłowania prawdy, a ile poszukiwania sensacji? Bez podróży w czasie albo odnalezienia nowych listów czy zapisków odpowiedź wydaje się niemożliwa, choć dogłębna analiza dokumentów i zapisków, dokonana choćby przez Stephena Wolframa, wskazuje na unikatowość pomysłów Ady Lovelace. Nawet przychylni Adzie biografowie skłaniają się jednak ku poglądowi, że jej algorytm mógł nie być pierwszym, który dla maszyny analitycznej wymyślono, ale pierwszym, który został spisany i ukazał się drukiem.
Żywa pamięć
Niezależnie od tego Ada Lovelace stała się symbolem i jako symbol funkcjonuje. Dołączyła tym samym do panteonu pionierów informatyki, mając za towarzyszy tak pomnikowe osobistości jak Alan Turing, Grace Hopper czy Charles Babbage.
Gdy do naukowych osiągnięć dodamy burzliwe życie osobiste i nietuzinkowy charakter, otrzymamy jednak nie postać z pomnika, ale osobę z krwi i kości, która funkcjonuje nie tylko na kartach encyklopedii, ale w zbiorowej, żywej pamięci, zachwycając i inspirując kolejne pokolenia.
Wybierz najlepsze sprzęty technologiczne tego roku i wygraj 5 tys. złotych! Wejdź na imperatory.wp.pl i zagłosuj.