AirTag sam się gubi. Wysyła błędne powiadomienia o śledzeniu
Użytkownicy iPhone’ów, którzy korzystają z lokalizatora AirTag, otrzymywali fałszywe powiadomienia o śledzeniu. Apple ostrzega swoich klientów, nawet gdy w pobliżu nie ma żadnego urządzenia wykorzystywanego w niecnym celu.
09.05.2022 07:29
Apple stworzyło urządzenie Bluetooth, aby pomóc ludziom w pilnowaniu kluczy i innych przedmiotów osobistych, ale urządzenia te są także wykorzystywane do śledzenia ludzi – często bez ich zgody. Okazuje się jednak, że firma przesadziła z działaniami mającymi na celu powiadamianie ludzi o tym, że są śledzeni przez nieznane AirTagi – donosi The Wall Street Journal. Gigant ostrzega użytkowników przywieszek nawet wtedy, gdy ktoś prawdopodobnie nie jest w ogóle śledzony.
W odpowiedzi na przypadki niepożądanego śledzenia przez AirTag firma Apple opracowała system powiadamiania użytkowników iPhone'ów o tym, że są namierzani przez cudze urządzenie. iPhone wykrywa, czy nieznany AirTag porusza się razem z użytkownikiem, a jeśli faktycznie tak jest, alert przedstawia mapę obu ścieżek. Następnie można uruchomić wewnętrzny alarm urządzenia AirTag, aby dźwiękowo je zlokalizować.
Powiadomienia te mogą być pomocne, a nawet mogą zapobiec niebezpiecznej sytuacji. Jednak w ostatnich tygodniach niektórzy użytkownicy iPhone'ów zaczęli otrzymywać powiadomienia o AirTagach, które mogą w ogóle nie znajdować się na ich drodze. Wyskakujące alerty wywołały zamieszanie i zaniepokojenie, a także wyprowadziły w pole posiadaczy urządzeń.
Rzecznik Apple powiedział, że takie alerty mogły być spowodowane tym, że iPhone odbierał sygnały Wi-Fi z obszaru, który chwilowo mylił usługi lokalizacyjne. Potencjalnym rozwiązaniem problemu jest przejściu do Ustawień > Prywatności > Usług lokalizacyjnych i wyłączeniu lub włączeniu tego przełącznika, gdy na iPhonie jest włączona sieć Wi-Fi. Przedstawiciel firmy powiedział także, że w gęściej zaludnionych obszarach AirTagi należące do innych osób znajdujących się w pobliżu mogą nieumyślnie wyzwalać niepożądane alerty.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl