AMD A10‑5800K – Trinity w wersji desktop
O tym, że AMD przygotowuje stacjonarną wersję Trinity mogliście przeczytać w recenzji dotyczącej mobilnego rozwiązania opublikowanej jakiś czas temu. W dniu dzisiejszym, A.D. 2 październik 2012, ma miejsce oficjalna premiera produktów dedykowanym komputerom stacjonarnym. Czy Intel ma się czego bać? W mobilnych rozwiązaniach moduły Piledriver sprawdziły się znakomicie, takie jest nasze zdanie. Czy tak samo będzie w przypadku rozwiązania stacjonarnego? Od razu na wstępie trzeba zaznaczyć, że nowy produkt nie ma zadania konkurować z najmocniejszymi Intelami i7. AMD chce wstrzelić się między tanie i3, a nieco bardziej wydajne i5. Mamy nadzieję, że niniejsza recenzja da odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Testujemy najmocniejsze APU AMD A10-5800K ze zintegrowanym układem graficznym Radeon HD 7660. Zapraszamy do lektury.
02.10.2012 | aktual.: 16.10.2012 12:04
Architektura raz jeszcze
Trinity dla komputerów stacjonarnych to nic innego jak znane już nam Trinity mobilne z podniesionymi zegarami i TDP. Architektura APU (Accelerated Processing Unit) zmieniła się raczej niewiele. Warto jednak przypomnieć sobie w dużym skrócie jak wygląda wnętrze najnowszego rozwiązania AMD. Jak już pisałem we wcześniejszej recenzji, mamy do czynienia ze zmodyfikowaną architekturą znaną z procesora Bulldozer. Układ został wykonany w procesie 32-nanometrowym i składa się z 1309 mln tranzystorów, a całość upakowano na przestrzeni 246 mm kwadratowych. Nowością są moduły Piledriver, które kryją w sobie dwa rdzenie. Moduły współdzielą część zasobów między sobą (dekoder, FPU, pamięć podręczna). Pojawił się też UNB (Unified North Bridge), po naszemu mostek północny, który zastąpił wysłużoną szynę HyperTransport. W dużym uproszczeniu, to łącznik między procesorem, kontrolerem pamięci DDR3 i kontrolerem pamięci GPU, zamiast HT mamy PCIe. Kolejną nowością jest natywna obsługa DisplayPort w wersji 1.2. To rozwiązanie, razem z obsługą DVI i HDMI umożliwia podłączenie nawet czterech monitorów.
O zintegrowanej grafice wystarczyłoby napisać tylko jedno zdanie. Jest to w obecnej chwili najmocniejsza zintegrowana karta graficzna na rynku! Dodatkowo wspiera ona DirectX 11, DirectCompute i OpenGL. O wydajności grafiki mieliśmy okazję przekonać się już podczas premiery mobilnego Trinity. W przypadku A10-5800K mamy do czynienia z identycznym GPU, jednak wyższy zegar bazowy pomaga osiągnąć lepsze wyniki zarówno w grach, jak i w programach użytkowych. Warty wspomnienia jest jeszcze jeden fakt. Z racji tego, że GPU nie posiada własnej pamięci, garściami korzysta z pamięci RAM. Oczywistym wręcz jest, że szybsza pamięć przekłada się na wzrost wydajności. I nie można tym pogardzić. Wystarczy wpiąć pamięci DDR3 z najszybszym dostępnym zegarem, a wydajność grafiki wzrośnie prawie dwukrotnie!
Na koniec najważniejsza zmiana w stosunku do starszych procesorów AMD. Niestety na tym etapie skończyła się zgodność wsteczna, z której AMD dotychczas było znane. Wraz ze stacjonarnym Trinity pojawia się nowa podstawka oznaczona FM2 i nowe chipsety. Na rynku pojawią się płyty z układami dla każdego - A55, A75 – średnia półka i nacisk na multimedia oraz najmocniejsza wersja dla entuzjastów – A85. Pocieszającym jest fakt, że nowa podstawka powinna pozostać w obiegu przez kolejnych kilka premier nadchodzących procesorów.
Wydajność
Na początek idzie nieśmiertelny 3DMark Vantage. W rozdzielczości 1280x1024 APU uzyskało wynik 5256 punktów. Na niego złożyły się dwie składowe: GPU – 4493 pkt oraz CPU – które gładko przebija barierę 10 tys. punktów. Widać, że wysoki bazowy zegar robi swoje. Dla przypomnienia, najmocniejsze mobilne Trinity w teście CPU w tej samej rozdzielczości osiągnęło prawie 6300 punktów. W kolejnym syntetyku, Cinebench 11.5, CPU nie zachwyca. Wynik 3,40 to tylko nieco więcej niż Intel Core i3 i niestety dużo mniej niż Core i5, a o Core i7 nie wspominając. Oczywiście grafika pozostała na wysokim poziomie i godnie może walczyć ze starszymi Radeonem HD 4850 i GeForce GTX 280. W x264 HD Benchamrk procesor ze wsparciem HD Media Accelerator gładko przekroczył barierę 100 klatek w pierwszym przejściu, a w drugim przekroczył 22 klatki na sekundę. Ponownie pozostawił w polu procesory Intel Core i3, natomiast do Intela Core i5 zabrakło mu jakieś 12-13%.
Oczywiście nie zapominamy o grach. Przy najnowszym APU dodaliśmy kilka nowych tytułów co powinno znacznie lepiej odzwierciedlić wydajność w obecnych produkcjach. I tak na początek ruszamy na wojnę w Battlefield 3. W tę grę da się płynnie grać do rozdzielczości 1366x768, niestety w niskich detalach. Wszystko co powyżej tej rozdzielczości i ustawień spowoduje znaczny spadek wyświetlanych klatek i tym samym znacznie obniżony komfort gry. Kolejny tytuł to też wojenny FPS, tym razem Call of Duty: Black Ops. W ten tytuł pogramy nawet w rozdzielczości 1920x1080 i to z podbitymi ustawieniami grafiki. Bardzo miłe zaskoczenie. Zwłaszcza, że poprzedni tytuł na takich ustawieniach ledwo wyciągał kilkanaście klatek. Crysis 2 to gra, która potrafi przytkać naprawdę mocne sprzęty. Nic dziwnego, że na zintegrowanej grafice AMD osiąga ledwo, ledwo poziom płynności (ok. 30 kl/s), w rozdzielczości 1600x900, ale z detalami na „high”. Grę uruchamiałem zarówno w środowisku DirectX 11, jak i 9 i wyniki pokrywały się. Wszystkie zmiany po niżej tych wartości przełożą się na większą płynność i przyjemność z obcowania z tym tytułem.
Deus Ex to kolejna w miarę nowa pozycja. I w tym tytule APU AMD sprawuje się wyjątkowo dobrze. W rozdzielczości FullHD gra się płynnie, ale przy ustawieniach szczegółów graficznych na niskie. Wystarczy jednak zmniejszyć rozdzielczość do 1600x900 i możemy podbić szczegóły, a przy tym zyskujemy na płynności. W DirtShotdown pogramy nawet w rozdzielczości 1920x1080, oczywiście pamiętając o ograniczeniu szczegółów. Gra jest w miarę płynna (powyżej 30 kl/s). Zmniejszenie rozdzielczości doda płynności i można się pokusić o zwiększenie detali. Czas na Metro 2033, ten tytuł wszyscy znają i wiadomym jest, że komponenty podczas grania dostają w kość. Nie inaczej jest w tym przypadku. Mocniejszy procesor (niż w mobilnym Trinity) powoduje, że możemy uruchomić grę w rozdzielczości 1600x900 i cieszyć się rozrywką. Oczywiście detale musimy obniżyć do minimum. Choć obraz traci na jakości, zyskujemy w miarę płynną grę.
W StarCraft II pogramy płynnie nawet w 1920x1080, jednak tutaj możemy się pokusić o ustawienia grafiki w średnich detalach i do tego pełnoekranowe wygładzanie krawędzi! Przy 1600x900 i niskich detalach gra przechodzi w nadświetlną i osiąga nawet ponad 100 kl/s. Oczywiście nie mogło zabraknąć ostatniego hitu jakim jest Diablo 3, w tytuł spokojnie zagramy nawet w rozdzielczości FullHD, niestety trzeba będzie obniżyć detale graficzne na minimum. Pokusiłem się też o odpalenie bardzo podobnego tytułu, mowa o Torchlight II. Bardzo podobna grafika i jej jakość objawiły się możliwością grania również w rozdzielczości FullHD, jednak odczuwalna płynność była znacznie lepsza niż w produkcie Blizzarda.
Na koniec zostawiłem sobie naszego polskiego Wiedźmina 2. Cóż, niewiele się zmieniło od czasu kiedy recenzowałem mobilne Trinity. Niestety w nasz hit eksportowy nie pogramy w wyższej rozdzielczości niż 1280x720 i to przy najniższych detalach. Wtedy jest w miarę płynnie, o wyższych rozdzielczościach nie ma co marzyć.
Pobór prądu i podkręcanie
Do zrecenzowania dostaliśmy najmocniejszą jednostkę A10-5800K, która pracuje z zegarem 3,8 GHz, a przy włączonej funkcji Turbo Core 3.0 jej zegar wzrasta do 4,2 GHz. Jednostka ta jest dość szczególna. Nie dość, że jest okrętem flagowym w całej serii to posiada odblokowany mnożnik, co przekłada się na banalne wręcz podkręcanie. Procesor został załadowany na płytę główną Gigabyte F2A85X-UP4. O samej płycie nie ma co się rozpisywać. Warto tylko zaznaczyć, że na tylnym panelu znajdziemy wszystkie cztery wyjścia monitorowe (D-SUB, DVI, HDMI i DisplayPort), cztery porty USB 3.0 oraz dwa porty USB 2.0.
Już podczas testów mobilnego Trinity zwróciłem uwagę na naprawdę świetne wyniki jeśli chodzi o pobór prądu. Nie inaczej jest w wersji desktopowej. Podczas bezczynności procesora i grafiki (wyświetlanie pulpitu Windows) pobór całej platformy to raptem 28-31W! To wynik bardziej niż dobry. W przypadku maksymalnego obciążenia wartość wskazywana na mierniku to 131W. Tu co prawda nie jest już tak różowo, podobne cenowo rozwiązania Intela pobierają mniej prądu, ale przy znacznie mniejszej wydajności karty graficznej.
[video=36515|433|20121001150143.png|video/AMDSamiMakinen-360p.mp4|video/AMDSamiMakinen-720p.mp4|video/AMDSamiMakinen.xml][/video] AMD chwali się, że nowe APU bardzo dobrze się podkręca. Producent informuje w materiałach promocyjnych, że można z A10-5800K wycisnąć nawet 6,5 GHz! Niestety w domowych warunkach jest to raczej niemożliwe, a to za sprawą chłodzenia w postaci ciekłego azotu. My zdecydowaliśmy się na próbę podkręcenia na chłodzeniu powietrznym Zalman Performa. Najlepszy wynik jaki udało się uzyskać gdy procesor pracował stabilnie to 4538,75 MHz. Niezbędnym okazało się podbicie napięcia procesora do wartości 1,5 V. Po podkręceniu procesora, co oczywiste, wzrosło zapotrzebowanie na prąd i pod obciążeniem apetyt platformy wzrósł do prawie 160W. Może całe to podkręcanie nie wygląda imponująco, jednak trzeba pamiętać, że już na starcie APU A10 ma bardzo wysokie zegary.
Dla kogoś, kto nie miał nigdy do czynienia z podkręcaniem, a chciałby jednak poczuć dreszczyk emocji :) AMD przygotowało ciekawą aplikację. AMD OverDrive to centrum zarządzania i monitorowania pracy głównych podzespołów, płyty, procesora i pamięci. Mamy wgląd do napięć, temperatury pracy poszczególnych rdzeni oraz do parametrów pracy pamięci. Możemy w programie bawić się w samodzielny OC, jak również możemy tą czynność powierzyć aplikacji, w której za pomocą dosłownie jednego kliknięcia rozpoczniemy żmudny, ale bezpieczny proces podkręcania.
Podsumowanie
Czas na podsumowanie tak oczekiwanego APU do komputerów stacjonarnych. Wiadomym było od dawna, że ta konstrukcja nie celuje w najwydajniejszy segment rynku. AMD słusznie poszło tam, gdzie jest największy popyt. Gracze i entuzjaści nie będą zainteresowani takim rozwiązaniem, jednak jest spory rynek osób, które nie potrzebują sprzętu za tysiące dolarów. Zadowolą się przyzwoitym procesorem z bardzo wydajną zintegrowaną kartą graficzną. Na ich miarę właśnie AMD uszyło APU, które w codziennych zastosowaniach sprawdzi się wyśmienicie. Mało tego, jeśli komuś przyjdzie ochota na gry, to też nie dozna zawodu. Oczywiście trzeba pójść na kompromis, jednak moim zdaniem otrzymamy znacznie więcej niż daje nam konkurencja.
AMD bardzo przemyślanie podeszło do tematu i przygotowało naprawdę bogatą ofertę najnowszych APU. Dla każdego coś tańszego. Tak jak wspominałem wcześniej my mieliśmy okazję testować najmocniejszy wariant A10-5800K. Co oczywiste, jest on też najdroższym z całej linii. Tutaj też AMD stanęło na wysokości zadania i naszym zdaniem nie popełniło błędu już na starcie. Cena jaką ustalił producent w dniu premiery nie straszy (ok. 460 złotych). Każdy słabszy procesor w rodzinie będzie też tańszy. Pamiętajmy też, że kupując APU AMD mamy niejako dwa podzespoły, procesor i grafikę. Gdybyśmy zdecydowali się na zakup konkurencyjnego rozwiązania, to w podobnej cenie otrzymamy produkt pod każdym względem słabszy (Intel Core i3).
AMD zrobiło wielki krok i to w dobrym kierunku. Nowe APU z pewnością znajdą nabywców, za „zielonymi” przemawia znacznie bardziej rozwinięte GPU, niski pobór prądu, technologie takie jak EyeFinity czy Dual Graphics czy też coraz popularniejsze OpenCL.