AMD znów to robi. Niektóre Ryzeny 5 7600X wykorzystują dwa CCD
Procesory AMD Ryzen 5 7600X mogą występować w dwóch wariantach, z czego jeden to wersja oparta na jednym CCD, podczas gdy drugi opiera się na wykorzystaniu dwóch CCD.
31.10.2022 | aktual.: 31.10.2022 13:53
AMD Ryzen 5 7600X to aktualnie najtańsza opcja dla chcącego koniecznie poskładać PC opartego na procesorze korzystającym z rdzeni ZEN 4 (Raphael). Tymczasem, jak pokazał niemiecki overclocker der8auer, niektóre Ryzeny 5 7600X składają się z dwóch bloków CCD.
AMD podobnie jak w przypadku poprzednich układów serii 5000 (Vermeer) wykorzystuje opcję stosowania dwóch chipletów zamiast jednego, jeśli istnieje taka możliwość. Przykładowo w przypadków Ryzenów 5 5600X oraz 7 5800X zdarzało się, że te wykorzystywały czasem dwa bloki CCD zamiast jednego.
Teraz nabywca Ryzena 5 7600X w zależności od losu może trafić na wersję z jednym lub dwoma blokami CCD. AMD stosuję tę technikę, ponieważ chipletowe podejście procesorów Ryzen daje taką możliwość.
Warto na chwilę wrócić do tego, jak powstają rdzenie procesorów. W trakcie produkcji zawsze część układów na waflu krzemowym jest w jakimś stopniu niesprawna. W centrum mamy najlepsze w pełni sprawne rdzenie stosowane we flagowych układach, a im dalej, tym więcej układów z niesprawną liczbą rdzeni.
Te są wykorzystywane do produkcji niższych w hierarchii układów, a chipletowa koncepcja Ryzenów pozwala na zastosowanie np. odpadów z zaledwie trzema aktywnymi rdzeniami. W takim przypadku para takich CCD da sześć rdzeni i pozwoli stworzyć Ryzena 5 7600X, zamiast trafić na śmietnik. Obniża to koszty i było już wykorzystywane nieraz w historii.
Ewentualnie możliwe jest wykorzystanie w produkcji układów z niższej półki celowo poblokowanych lepszych rdzeni, jeśli popyt na niższe układy przekracza podaż uszkodzonych rdzeni. Jeszcze nie tak dawno entuzjaści byli w stanie uruchomić programowo zablokowane nadmiarowe rdzenie, ale teraz producenci CPU bądź GPU je fizycznie uszkadzając uniemożliwiając ten proceder.
Przemysław Juraszek, dziennikarz dobreprogramy.pl