Android na linuksowym desktopie: Anbox to sztuczka rodem z Chrome OS‑a
Rozwiązań pozwalających uruchomić aplikacje Androida naWindowsie jest sporo. Z rozwiązaniami pozwalającymi zrobić to samona desktopowym Linuksie jest znacznie gorzej. Po tym, jak obiecującyprojektshashlik umarł, a deweloperzy Andyroida nie dotrzymali obietnicywydania wersji linuksowej, pozostała tylko bazująca naVirtualBoksie platforma GenyMotion,skierowana głównie do deweloperów. Zadziwiająca sytuacja, biorącpod uwagę, że Linux stanowi bazę dla Androida. Pojawiło sięjednak światełko w tunelu. Zaprezentowany właśnie projekt Anboxrobi w praktyce to samo, co Google zrobiło z Chrome OS-em, byumożliwić uruchamianie aplikacji androidowych na chromebooku.
11.04.2017 | aktual.: 11.04.2017 21:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku trzeba podkreślić, że Anbox nie jest żadnymemulatorem. Wykorzystuje linuksowy kontener (LXC), w którymuruchamia się niezależna instancja Androida Open Source Project nalinuksowym kernelu gospodarza. Jest ona oddzielona odsystemu-gospodarza poprzez linuksowe przestrzenie nazw (namespaces),praktycznie bez dostępu do sprzętu czy danych użytkownika –nawet dla podsystemu grafiki.
Póki co Anbox działa tylko na Ubuntu 16.04 LTS i dostarczanyjest jako paczka snap, instalowana poleceniem sudo snap install--classic anbox-installer && anbox-installer. Instalator powyrażeniu zgody pobierze wszystkie zależności, moduły kernelaoraz obraz Androida 7.1.1 (ponad 300 MB). Po zakończeniu instalacjikonieczny jest restart (no cóż, to oprogramowanie w wersji alfa).Po ponownym uruchomieniu na liście systemowych aplikacji zobaczymyprostego androidowego launchera, Anbox Application Manager. Póki cosą tam tylko podstawowe androidowe narzędzia systemowe, niespodziewajcie się zbyt wiele.
Instalacja dodatkowego oprogramowania nie jest łatwa, musicieskorzystać z Android Debug Bridge (adb install plik.apk),stabilności też się nie spodziewajcie – ale cała reszta jestjuż na dobrym poziomie, dostępne aplikacje uruchamiają się wniezależnych okienkach, właściwie reagują na zdarzenia klawiaturyi myszki.
Po więcej informacji zapraszamy na stronęprojektu oraz repozytorium na GitHubie (projekt jest na licencjiGNU GPL v2 i Apache 2.0). Trzymamy kciuki, by tym razem się udało,bo raczej nie ma co liczyć na to, że Google udostępni swójkontener androidowy dla Chrome OS-a dla innych linuksowych systemów.