Anonymous wracają z przesłaniem. Jego odbiorcy mieli już czas na działanie
Haktywiści z grupy Anonymous prowadzą kolejną operację. Jest ona wyrazem sprzeciwu wobec działań niektórych członków Partii Republikańskiej. Kolektyw zamieścił w sieci nagranie, w którym informuje o przejęciu tajnych informacji na temat polityków. Zostały one opublikowane w miejscu roboczo nazywanym "The Bin".
11.04.2023 14:39
Anonymous w nagraniu opublikowanym na jednym ze swoich kont na Twitterze przypominają, że od dłuższego czasu ostrzegali republikańskich polityków. Jak przekonują haktywiści, mieli oni już czas na dostosowanie swoich działań do potrzeb i pragnień obywateli. Zamiast tego wykorzystywali posiadaną większość do wydalania członków Kongresu. Uchwalili też prawo, które zdaniem krytyków może doprowadzić do kontroli genitaliów dzieci transpłciowych.
Anonymous opublikowali przesłanie do polityków
Chodzi o przegłosowaną przez Republikanów w Kansas ustawę, zakazującą transpłciowym dziewczętom uprawiania sportów kobiecych w publicznych szkołach i uczelniach. Mallory McMorrow z Partii Demokratycznej, która jest członkinią Senatu Michigan, skomentowała tę decyzję w następujący sposób: "Republikanie, którzy twierdzą, że zależy im na ochronie dzieci, głosowali za przymusową kontrolą genitaliów dzieci, bo boją się, że dziecko transpłciowe może chcieć grać w drużynie z ich przyjaciółmi".
Haktywiści poinformowali: "przesadziliście i teraz my możemy podzielić się tym, co zrobiliśmy w tym czasie". Anonymous przekonują, że stworzyli bazę danych o nazwie "The Bin", dostępną w tzw. dark webie. Na poparcie swoich słów wymieniają przejęte hasła Marjorie Taylor Greene i Lauren Boebert z Partii Republikańskiej. Wspominają też, że w bazie można znaleźć rzekome informacje o koncie w serwisie Pornhub Clarence'a Thomasa, który od 1991 r. jest sędzią Sądu Najwyższego USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anonymous na koniec zaznaczyli, że "prawa człowieka i prawa obywatelskie nie podlegają negocjacjom". To nie pierwszy raz kiedy kolektyw zdecydował się na opublikowanie nagrania z ostrzeżeniem skierowanym do konkretnych osób lub grup. Już wcześniej do sieci trafiły materiały z przesłaniem m.in. do prezydenta Chin Xi Jinping'a, czy Władimira Putina.
Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl