Apel banku. Nie daj się nabrać na te sztuczki

Santander Bank Polska przygotował kampanię informacyjną, która powinna przydać się każdemu. Przystępna forma pozwala szybko przedstawić zagrożenia czyhające na nas w internecie. Bank prosi, by nie wierzyć w "Bajki dla dorosłych".

smartfon, telefon
smartfon, telefon
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | armada1985

Oszuści internetowi nie mają dla nas litości. Wraz z powszechnym dostępem do internetu i bankowości elektronicznej można zaobserwować większą liczbę prób oszustw internetowych. Santander Bank Polska przygotował kampanię, w której zachęca swoich klientów i nie tylko, by nie wierzyć w "Bajki dla dorosłych".

O "potknięcie" w sieci, które będzie nas kosztować dużo, wcale nie jest trudno. Wystarczy na chwilę stracić ostrożność lub zaufać przekonującemu rozmówcy, by potem żałować przez wiele lat. Z tego względu Santander Bank Polska apeluje do użytkowników bankowości internetowej o ostrożność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie daj się nabrać na sztuczki oszustów

Jednym z często spotykanych oszustw związanych z bankowością internetową jest podszywanie się pod konsultanta w czasie rozmowy telefonicznej. Opisywaliśmy już podobne próby oszustw. Cyberprzestępcy podszywali się pod pracowników PKO Banku Polskiego i banku Credit Agricole. Posiadali dokładne dane swoich ofiar - m.in. imię, nazwisko i adres.

Santander przypomina, by wszelkie podejrzane sytuacje zgłosić. Najlepiej i najszybciej jest to zrobić na infolinii banku. Aby się z nią skontaktować, trzeba własnoręcznie wpisać numer infolinii, nie wolno oddzwaniać na numer, z którego kontaktowali się z nami prawdopodobni oszuści.

Kolejną zasadą, której należy bezwzględnie przestrzegać, to nieotwieranie przesyłanych w mailach lub wiadomościach SMS linków. Trzeba też pamiętać, że policjant czy pracownik banku nigdy nie poprosi nas o zainstalowanie aplikacji w celu zapewnienia bezpieczeństwa.

Ostatnią rzeczą, o której należy pamiętać, jest zgłoszenie sprawy na policję. Czasem ofiary oszustw mogą czuć się zawstydzone lub myśleć, że były zbyt naiwne. To błąd. Jeśli sprawa nie trafi na policję, nie ma najmniejszych szans, by sprawcy zostali ukarani. Niedawno informowaliśmy m.in. o zatrzymaniu jednego z oszustów internetowych, który szukał swoich ofiar w mediach społecznościowych. To najlepszy dowód na to, że nawet jeśli prawdopodobieństwo złapania winnego jest niewielkie, warto dać policji na nie szansę.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)