Aplikacje do randkowania bywają niebezpieczne. Sprawdź, ile ryzykujesz

Aplikacje do randkowania, a wśród nich Tinder, Badoo czy Pure, zdaniem ekspertów są niebezpieczne. Część w praktyce pozwala odczytywać dokładną lokalizację użytkownika, a niektóre dają możliwość przechwycenia innych danych.

Tinder - rozkładamy go na czynniki pierwsze!
Tinder - rozkładamy go na czynniki pierwsze!
Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Oskar Ziomek

Ostrzeżenie jest efektem analizy przeprowadzonej przez firmę Kaspersky, podczas której zdecydowano się porównać rynek aplikacji do randkowania z 2021 roku z ofertą sprzed 4 lat. Na tapet wzięto aplikacje Tinder, OKCupid, Badoo, Bumble, Mamba, Pure, Feeld, Happn oraz Her. Obecnie - podobnie jak w 2017 roku - najczęściej używane programy pozostają niezmienne.

Wiele zmieniło się jednak w zakresie bezpieczeństwa i choć można mówić o większym w kontekście połączeń z serwerami czy przechowywaniem danych, eksperci zwracają uwagę, że wpadek nie brakuje, a niektóre dane nie są dostatecznie zabezpieczone. Przykładem mogą być aplikacje Mamba i Badoo wysyłające do użytkowników hasło w wiadomości e-mail zapisane czystym tekstem. Inne zagrożenie to dostęp do lokalizacji.

Zagrożeniem jest m.in. dostęp do lokalizacji
Zagrożeniem jest m.in. dostęp do lokalizacji© Kaspersky

Jak się bowiem okazuje, chociaż aplikacje nie pokazują zwykle nie pokazują dokładnej, a jedynie przybliżoną lokalizację użytkownika, w niektórych przypadkach faktyczną pozycję można po prostu wyliczyć, korzystając z triangulacji (na podobnej zasadzie działają odbiorniki GPS) i aplikacji do pozorowania lokalizacji. Z analizy wynikło, że na 4 aplikacje do randkowania wymagające dostępu do lokalizacji, tylko Tinder i Bumble mają zabezpieczenia, które blokują wykorzystanie aplikacji do pozorowania pozycji.

"Szczególnie w przypadku Mamby odradzamy udzielanie aplikacji dostępu do danych geolokalizacyjnych, ponieważ potrafi ona określać odległość od innych z przerażającą dokładnością zaledwie jednego metra" - ostrzegają badacze. Innym może być także wiązanie kont użytkowników aplikacji z serwisami społecznościowymi czy Spotify.

Chociaż korzystanie z takich powiązań może wydawać się atutem w kontekście atrakcyjności profilu w aplikacji randkowej, należy mieć na uwadze, że tym samym dużo łatwiej dotrzeć do użytkownika także w innych serwisach, a to nie musi być pożądane. W praktyce warto więc z rozsądkiem podchodzić do rozmachu, z jakim użytkownik dzieli się wszelkimi informacjami na swój temat.

"Aplikacje [do randkowania - przyp. red.] niezbyt chętnie chronią użytkowników przed nadmiernym udostępnianiem danych. Ludzie często publikują o sobie znacznie więcej, niż wskazuje rozsądek, zapominając lub ignorując możliwe konsekwencje: doxing, stalking, wyciek danych" - podsumowuje Kaspersky.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:dobreprogramy
oprogramowaniebezpieczeństworandka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)