Apple AirPower – funkcje „mitycznej" ładowarki w nowym patencie
Pamiętacie jeszcze AirPower? Apple w 2017 roku, wraz z iPhonem X, przedstawił bezprzewodową ładowarkę, która miała jednocześnie ładować trzy urządzenia. No cóż, projekt nie został jeszcze zrealizowany, mimo iż od prezentacji minął już ponad rok. Nie oznacza to jednak, że prace zostały definitywnie wstrzymane.
09.12.2018 | aktual.: 09.12.2018 19:54
Niedawno opublikowany wniosek patentowy opisuje wybrane funkcje ładowarki AirPower. Jedną z kluczowych cech, podobnie jak w wielu innych produktach Apple, ma być dbanie o prywatność i bezpieczeństwo użytkowników. W patencie zawarto bowiem informacje o wykorzystaniu unikalnego identyfikatora, tak aby chronić dane przesyłane pomiędzy urządzeniami.
Ładowarka AirPower mogłaby przypisywać każdemu urządzeniu unikalny identyfikator. Ponadto, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, wysłałaby tylko mniej ważne dane, jak informacje o poziomie naładowania akumulatora. Pozostałe dane trzymane na iPhonie, Watchu czy innym urządzeniu Apple, byłyby niedostępne dla ładowarki. W związku z tym, potencjalny sprzęt szpiegujący, który znalazłby się w pobliżu, mógłby zdobyć wyłącznie mało szkodliwe informacje.
Patent przedstawia również, jak ładowarka AirPower rozpoznaje urządzenie z największym ekranem, które jest aktualnie ładowane. Po wykryciu, że na macie znajduje się iPhone, jego wyświetlacz posłuży do wyświetlania wskaźników naładowania akumulatora w innych urządzeniach. Dzięki temu rozwiązaniu, użytkownik będzie mógł szybko sprawdzić, naładowanie Apple Watcha czy słuchawek AirPower. Oczywiście nie jest to zupełnie nowa informacje – to właśnie taką funkcją chwalił się Apple już w 2017 roku na pierwszej prezentacji.
Apple w patencie wspomina, że ładowarka ma korzystać z technologii Qi. Nie powinno to być zaskoczeniem – właśnie ten standard obsługiwany jest przez nowe iPhone’y z funkcją bezprzewodowego ładowania.
AirPower jeszcze w 2018 roku?
Warto mieć na uwadze, że mamy do czynienia wyłącznie ze zgłoszeniem patentu. Po pierwsze, nie wszystkie rozwiązania mogą trafić do finalnej wersji AirPower. Po drugie, nie można go traktować, jako potwierdzenia wydania ładowarki. Jednakże, jak najbardziej może on sugerować, że w Cupertino trwają prace nad bezprzewodową ładowarką i nie została ona wyrzucona do kosza.
Ming-Chi Kuo, znany analityk, który dostarczył już wielu sprawdzonych informacji o przyszłych produktach Apple, twierdzi, że ładowarka AirPower ma zadebiutować do końca tego roku lub na początku następnego. No cóż, do końca 2018 roku pozostał już niecały miesiąc. Natomiast Apple nabrał wody w usta i można odnieść wrażenie, jakby firma udawała, że ładowarki AirPower nigdy nie było.
Pozostaje więc czekać i liczyć, że Apple jednak uda się wypuścić ładowarkę. Mogłaby ona odczuwalnie ułatwić jednoczesne ładowanie kilku urządzeń z logo nadgryzionego jabłka. Obecnie, potrzebne są trzy wolne gniazda, jeśli chcemy w tym samym momencie ładować iPhone’a, Apple Watcha i AirPodsy.