Apple przyznaje wprost, czemu nie chce iMessage na Androidzie. Zero zdziwienia
Z badanych przez amerykański sąd e-maili pracowników Apple'a wynika, że monopol to kluczowy składnik sukcesu.
10.04.2021 09:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Najważniejszy powód, dla którego ciężko jest opuścić uniwersum Apple, to iMessage" - pisał jeden z byłych pracowników Apple'a.
"Przeniesienie iMessage także na Androida będzie większą szkodą niż pomocą" - wtórował Phil Schiller, prominentna postać w koncernie i członek grupy Apple Fellow, do której należą najbardziej zasłużone osoby w historii firmy.
To dwa fragmenty z e-maili, które badał amerykański sąd w głośnej sprawie Epic Games kontra Apple. Sedno sprawy stanowiły wysokie marże, nakładane na twórców za sprzedaż aplikacji i gier czy mikrotransakcje w środowisku iOS. Ale koncernowi obrywa się raz jeszcze.
Wśród postawionych przez Epic Games zarzutów był także ten dotyczący celowego zatrzymywania użytkowników iPhone'a w ekosystemie iOS, m.in. za sprawą ekskluzywności iMessage.
Nie ma wątpliwości, że udostępnienie apple'owskich wiadomości na Androida nie jest wielkim, technologicznym wyzwaniem. Ale dosadnie tłumaczy tę kwestię w jednym z badanych przez sąd e-maili Craig Federighi, zastępca szefa działu Software Engineering w Apple'u.
"iMessage na Androidzie sprawiłoby, że posiadające iPhone'a rodziny zaczęłyby kupować swoim dzieciom telefony z Androidem" - pisał Federighi.
Z badanych dokumentów wynika, że od 2013 roku Apple rozmyślał nad wprowadzeniem iMessage na Androida. Jak widać, dla dobra rodzin i dzieci, jednak się nie namyślił.