Apple Watch ponownie uratował życie. Wykrywanie upadków to fenomenalna funkcja
Smartwatch Apple Watch Series 4, który zadebiutował wraz z nowymi iPhone’ami we wrześniu 2018 roku, otrzymał dwie naprawdę ważne funkcje. Pierwsza pozwala na przeprowadzenie badania pracy serca i ma już na koncie uratowanie życia. Druga, która potrafi wykryć upadek i zawiadomić pogotowie ratunkowe, także pomogła użytkownikowi. To nie koniec sukcesów smartwatcha Apple, właśnie ocalił on życie kolejnej osobie.
Apple Watch 4 uratował życie
Jak informuje norweski serwis NRK, nowy model Apple Watcha automatycznie wykrył upadek, ratując 67-letniego Toralva Ostvanga. Mężczyzna upadł na podłogę i przez dłuższy czas nie wykonywał żadnego ruchu, co zostało zarejestrowane przez czujniki zamontowane w smartwatchu. Wówczas Watch Series 4 podjął decyzję o wysłaniu informacji na numer alarmowy.
Według córki Ostvanga, mężczyzna w nocy postanowił pójść do łazienki, w której stracił przytomność. Upadek okazał się naprawdę poważny – nieprzytomny Ostvang został znaleziony w kałuży krwi, ponadto doszło do trzech złamań kości twarzy. Sytuacja mogłaby zakończyć się znacznie gorzej, gdyby nie smartwatch Apple. Norweg nie był bowiem w stanie sam wezwać pomocy.
Apple Watch 4 – wykrywanie upadków działa automatycznie
Warto zwrócić uwagę, że Apple Watch potrafi automatycznie wykonać połączenie do służb ratowniczych. Nie jest wymagane podjęcie żadnych działań ze strony użytkownika, który jak najbardziej podczas upadku może stracić przytomność. Wezwanie, wraz z udostępnieniem aktualnej lokalizacji, odbywa się, gdy osoba nosząca smartwatch pozostaje około minutę w bezruchu. Dodatkowa opcja pozwala także na zaalarmowanie osób, które zostały wpisane na listę specjalnych kontaktów.
Funkcja jest automatycznie włączana, gdy podczas konfiguracji został podany wiek 65 lat lub więcej. Młodsze osoby muszą ręcznie aktywować wykrywanie upadków w ustawieniach Apple Watcha.