Armia anonimowych ludzi. To dzięki niej ChatGPT jest coraz lepszy

ChatGPT bije rekordy popularności, a użytkownicy zachwycają się jego możliwościami. Sztuczna inteligencja nie byłaby jednak tak sprytna, gdyby nie inni ludzie, którzy ją tego nauczyli. Tymczasem pozostają oni anonimowi, a ich praca wcale nie jest szczególnie dobrze nagradzana.

ChatGPT
ChatGPT
Źródło zdjęć: © Pexels | Sanket Mishra
Wojciech Kulik

09.05.2023 | aktual.: 09.05.2023 14:36

ChatGPT może cię wyręczyć w poszukiwaniach doskonałej odpowiedzi. W dodatku rozumie, co chcesz powiedzieć, nawet jeśli nie wyrazisz swojego pytania zbyt precyzyjnie. Wspaniała technologia, prawda? Pamiętajmy jednak, że byłaby niczym bez ludzi. Nie tylko tych, którzy odpowiadają za opracowanie tworzących ją algorytmów, ale też kontraktowych pracowników, którzy każdego dnia zajmują się oznaczaniem danych.

Sztuczna inteligencja nie jest tak sprytna sama z siebie

ChatGPT to najgłośniejsza technologia ostatnich miesięcy i dobrze jest mieć świadomość, jak to tak naprawdę działa. Jednym z kluczowych elementów jest tzw. etykietowanie danych. Zadanie polega na analizie i oznaczaniu danych (przypisywania im określonych "etykiet"). Stanowi to podstawę nauczania sztucznej inteligencji. Dzięki temu lepiej radzi sobie później z samodzielną identyfikacją różnych tematów i rodzajów informacji.

Zatem choć sztuczna inteligencja może wydawać się magiczna, tak naprawdę za tę "magię" odpowiadają armie niewidzialnych ludzkich pracowników. Pomimo tego, że odgrywają tak ważną rolę – jak podaje NBC News – wcale nie są oni zbyt dobrze wynagradzani. Mogą liczyć na stawkę 15 dolarów na godzinę (przy minimalnej wynoszącej 7,25 dol.), nie mogą natomiast oczekiwać żadnych dodatkowych benefitów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bez tych pracowników nie byłoby Chata GPT, jaki znamy

Pracownicy na stanowiskach takich, jak to piastowane przez Savreux, stanowią niezbędne ogniwo w łańcuchu odpowiadającym za działanie sztucznej inteligencji.

– Jesteśmy ludźmi od czarnej roboty, ale bez nas nie byłoby systemów sztucznej inteligencji – powiedział jeden z takich pracowników, Alexej Savreux, w rozmowie z NBC. – Możesz sobie zaprojektować sieci neuronowe jak chcesz i możesz zaangażować w to najtęższe umysły, ale bez etykietowania nie otrzymasz Chata GPT. Nic nie otrzymasz.

Kilka lat temu w San Francisco została powołana do życia organizacja Partnership on AI. W 2021 roku opublikowała ona raport, w którym zwraca uwagę na możliwość gwałtownego wzrostu niskopłatnych ofert pracy w branży AI. Proponowano tam, by stworzyć konkretne standardy, dzięki którym tacy pracownicy będą odpowiednio wynagradzani. Społeczeństwu zaś ma dzięki temu nie umykać, że "sztuczna inteligencja w dalszym ciągu bazuje na codziennej pracy ludzi".

Wojciech Kulik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)