ASUS TUF Gaming FX505DU – test. Laptop dla graczy z procesorem AMD i grafiką Nvidii
Na rynku laptopów dla graczy od lat dominuje jeden schemat. Procesor musi być Intela, grafika – Nvidii. I tyle. Czasem jednak trafiają się wyjątki. Jest nim niewątpliwie ASUS TUF Gaming FX505D, bazujący na unikatowym połączeniu mobilnego Ryzena 2. generacji i karty graficznej Turing z serii GeForce GTX 16. Pytanie: czy jest to notebook równie dobry co nietypowy?
Zanim jednak przejdę do samego notebooka, warto pokrótce omówić, czym w ogóle jest mobilny Ryzen 2. generacji. Tak, aby uniknąć później niedomówień. W laptopach AMD stosuje wyłącznie APU, a te mają przesunięte oznaczenia względem "zwykłych" procesorów. Co to oznacza? Ryzen 7 3750H, a taki czip wykorzystano w testowanym FX505DU, korzysta z procesu litograficznego klasy 12 nm i mikroarchitektury Zen+. Nie jest to zarazem 7-nanometrowy Zen 2.
Nie jest to też układ jakkolwiek zbliżony do Ryzenów 7 znanych z desktopów. Oferuje tylko cztery rdzenie, osiem wątków i 4 MB pamięci L3, co czyni go rywalem również czterordzeniowych Core i5-9300H i 8300H, a nie sześciordzeniowych Core i7. Tak czy inaczej, przy taktowaniu rzędu 2,3 - 4,0 GHz i TDP 35 W powinien być to bardzo przyzwoity układ do mobilnego gamingu.
Specyfikacja ASUS TUF Gaming FX505D (FX505DU-AL070T):
- Ekran: 15,6'' Full HD 120 Hz
- Procesor: AMD Ryzen 7 3750H
- Pamięć RAM: 2x 8 GB DDR4-2400 CL17
- Grafika: NVIDIA GeForce GTX 1660 Ti 6 GB
- Nośniki: 512 GB SSD M.2 NVMe; Intel SSDPEKNW
- Łączność: Gb LAN, Wi-Fi 802.11ac, BT v5
- Bateria: 48 Wh, 3-komorowa
- Wymiary: 361 x 263 x 26 mm
- Waga: 2,23 kg
- System: Windows 10 Home 64-bit PL
Wykonanie, klawiatura i touchpad
Szkielet notebooka wykonany jest z tworzywa sztucznego, ale klapę i panel roboczy przykryto płatami aluminium. Dodatkowo, pokrycie klapy jest w przyjemnym kolorze grafitu Na tle innych współczesnych notebooków dla graczy ASUS TUF Gaming FX505DU wygląda bardzo skromnie, ale to plus. Biurka z całą pewnością nie oszpeci.
Zarówno gładzik, jak i klawiatura są bardzo wysokich lotów. W przypadku gładzika nie ma problemów ani z samym ślizgiem palca, ani z rejestracją gestów systemu Windows. Powiem więcej, choć nominalnie nie przepadam za przyciskami LPM i PPM zintegrowanymi z płytką, ASUS zrobił to na tyle dobrze, że nie mogę narzekać na martwe punkty czy ogólnie pojętą niewygodę operowania kursorem.
Przechodząc do klawiatury, na szczególną uwagę zasługuje zrównoważony skok i relatywnie duże rozmiary klawiszy, pomimo zastosowania bloku numerycznego w zaledwie 15-calowym laptopie. Miłym dodatkiem, akcentującym gamingowy charakter konstrukcji, jest pełne podświetlenie RGB. Zresztą, podobnie jak wydzielona i wyraźnie zaznaczona sekcja WSAD.
Mało tego, producent pomyślał nawet o spacji. Grając w intensywną strzelaninę, większość graczy spację obsługuje kciukiem – jest to na ogół klawisz odpowiedzialny za skok postaci, z którego korzysta się równolegle z WSAD-em. W ASUS-ie TUF Gaming FX505DU lewa strona spacji została rozszerzona, dzięki czemu kciuk układa się wygodnie i nie trzeba nim nienaturalnie manipulować. To niby detal, ale po dłuższej rozgrywce okazuje się bardzo przemyślanym rozwiązaniem.
Porty wejścia-wyjścia
Wszystkie dostępne porty znajdują się po lewej stronie. Są to, odpowiednio: gniazdo zasilające, RJ-45, HDMI 2.0, USB 2.0, 2x USB 3.1 Gen 1 i hybrydowe audio (słuchawki i mikrofon w jednym gnieździe). Po prawej zostaje osamotniony Kensington, a na krawędzi czołowej – wyloty z układu chłodzenia.
Ekran i praca na zewnątrz
Zastosowany model matrycy to Sharp LM156LF. Zaletą tego ekranu jest bez wątpienia 120-hercowe odświeżanie i ogólnie niezła szybkość, przez co dynamiczne sceny nie są okupione smużeniem. Ekran może pochwalić się również dobrym kontrastem statycznym, równym dokładnie 1097:1, według pomiaru kolorymetrem Spyder 4 Pro. Nie ma więc niespodzianek w grach o ciemniejszej tonacji. Maksymalna jasność w centralnym punkcie wynosi 297 cd/m².
Ponownie – gracze powinni być zadowoleni.
Układ chłodzenia
Otwarcie ASUS-a TUF Gaming FX505DU nie jest trudne. Wystarczy odkręcić 11 śrubek typu Philips, po czym schodzi cały spód obudowy. Tak oto można dorzucić dysk SATA 2,5'' (jest jedno wolne miejsce), wymienić pamięć RAM (dwa sloty SO-DIMM) i oczywiście wyczyścić sprzęt z kurzu.
Układ chłodzenia jest jednodrożny, ale składa się z aż dwóch wentylatorów, trzech radiatorów i takiej samej liczby miedzianych rurek cieplnych. W starszych FX-ach są tylko dwa ciepłowody.
HyperCool, jak ASUS nazywa tę konstrukcję, okazuje się rozwiązaniem o bardzo dobrej izolacji termicznej, choć komponenty są tylko umiarkowanie chłodne. Obudowa pod obciążeniem nie nagrzewa się zbytnio w kluczowych sekcjach, czy to przy klawiszach WSAD czy na panelu roboczym, jednak zarówno procesor, jak i karta graficzna szybko osiągają ponad 80 st. Celsjusza.
Nie jest przy tym zbyt cicho. Odczyt między 49 a 50 dBA sprawia, że znacznie bardziej komfortowo gra się w słuchawkach. Do pracy w spoczynku nie mam uwag.
Procesor, pomimo deklarowanego tubo 4,0 GHz, realnie pracuje w przedziale 3,4 - 3,9 GHz. Zegar grafiki spada natomiast nawet poniżej 1455 MHz gwarantowanych specyfikacją, do 1404 MHz. Ale przez dłuższy okres mimo wszystko potrafi utrzymywać przyzwoite 1650 MHz.
Testy wydajności
Testy zostały przeprowadzone w pięciu znanych grach, przy rozdzielczości Full HD i maksymalnych ustawieniach graficznych. Miejsca testowe są dobrane tak, aby były możliwie wymagające, więc przeważnie klatek podczas zabawy jest więcej.
Wydajność w grach:
- \Battlefield V: 58,3 / 51 fps
- \Far Cry New Dawn: 80,1 / 70 fps
- \Rage 2: 54,3 / 43 fps
- \Shadow of the Tomb Raider: 55,9 / 51 fps
- \The Witcher III Blood and Wine: 47,2 / 43 fps
System operacyjny, oprogramowanie
ASUS TUF Gaming FX505DU pracuje pod kontrolą 64-bitowego Windowsa 10 Home PL, ale jest też dostępna wersja bez systemu. Kosztuje 400 zł mniej. Niemniej tą opcją powinni zainteresować się tylko ci, którzy już posiadają licencję na Win 10. W Windowsie 7 APU Ryzen nie są oficjalnie wspierane, a sterowników dla Linuksa ASUS nie dostarcza w choćby minimalnym stopniu.
W systemie domyślnie zainstalowana jest aplikacja Armoury Crate, pełniąca rolę uniwersalnego panelu sterowania dla notebooka. Pozwala zmienić profil zasilania, podświetlenie klawiatury i parametry korektora audio. Z czego wszystkie te czynności można przeprowadzić również z poziomu smartfona z systemem Android lub iOS, instalując apkę mobilną o tej samej nazwie. Dla graczy przewidziano dodatkowo możliwość automatycznego tworzenia kopii profili ustawień gier.
Niestety nie za wiele da się zrobić z procesorem. Ryzen 7 3750H, podobnie jak każdy inny czip mobilny od AMD, ma zablokowany mnożnik. Jednocześnie nie jest kompatybilny z aplikacją Ryzen Master, więc odpada również undervolting i jakiekolwiek eksperymenty z turbo. Szkoda.
Podsystem audio
Głośniki są dwa, w standardowej konfiguracji stereo. Jak na tego rodzaju konfigurację, grają lepiej niż satysfakcjonująco. Separacja jest niezła, brzmienie – czyste. Tyle że ciężko przeskoczyć brak subwoofera. W rezultacie o mocnych, basowych tąpnięciach przy wybuchach i wystrzałach nie ma mowy. Wytrawni gracze raczej skorzystają ze słuchawek. Tym bardziej, że wbudowany wzmacniacz radzi sobie świetnie nawet z modelami o wyższej impedancji, co sprawdziłem na PC360.
Do dwóch wbudowanych mikrofonów zastrzeżeń nie mam. Rejestrują głos prawidłowo nawet z większej odległości, choć redukcja szumów i innych zakłóceń jest tylko programowa.
Czas pracy na baterii
Wbudowany akumulator cechuje się pojemnością rzędu 48 Wh. To nie jest rekord, ale nie jest też wartość niska. Wyniki są jednak zaskakująco dobre. Przy 50-proc. jasności ekranu i włączonym Wi-Fi internet można spokojnie przeglądać do 4,5 godziny. A jasność skręcona do minimum i wyłączone Wi-Fi, na przykład przy czytaniu dokumentów, dają nawet 7,5 godziny czasu pracy.
Oczywiście gry to inny temat. Grając w "Rage 2", monit o konieczności podłączenia sprzętu do zasilacza ujrzałem po mniej więcej 80 minutach. Ale to dalej naprawdę przyzwoicie.
Podsumowanie
A zatem jakim notebookiem jest ASUS TUF Gaming FX505DU? Odpowiedź brzmi: rzeczywiście stworzonym dla graczy. Procesor Ryzen 7 3750H do spółki z GeForce'em GTX 1660 Ti pozwalają pograć w każdą współczesną grę, często przy najwyższych ustawieniach grafiki. Matryca 120 Hz potęguje wrażenie płynności i błyskawicznej responsywności, o czym wiedzą doskonale wszyscy, którzy kiedykolwiek grali na tak szybkim panelu. Plusem jest ponadto wygodna klawiatura z podświetleniem RGB, jak również nienagrzewająca się zbytnio obudowa. Wreszcie, pozytywnie zaskakuje czas pracy na baterii.
Producent obiecywał porządny notebook dla graczy i właśnie takie urządzenie serwuje. No dobra, można się przyczepić do odwzorowania barw przez matrycę, troszkę zbyt głośnej pracy pod obciążeniem czy zbyt małej liczby portów – ale są to wady, które wpływają najwyżej na elastyczność konstrukcji, a niekoniecznie akurat gry. Poza tym, mając do dyspozycji dokładnie 5 tys. zł, ciężko o laptop wydajniejszy – od razu z systemem operacyjnym w zestawie. Konkurencja oferuje w tej cenie albo GeForce'a GTX 1650, albo mocno okrojone konfiguracje z zaledwie 8 GB RAM i bez OS-u.
- Wydajność całkowicie wystarczająca do najnowszych gier
- AMD Ryzen i Nvidia GeForce w jednym laptopie
- Matryca odświeżana z częstotliwością 120 Hz
- Estetyczny wygląd i częściowo aluminiowa obudowa
- Całkiem wygodna klawiatura z podświetleniem LED
- Niezły w swojej klasie czas pracy na akumulatorze
- Możliwość kupna w wersji bez systemu (4599 zł)
- Przeciętna kultura pracy
- Lekkie wpadki jakościowe (uginająca się klapa; spasowanie)
- Brak choćby jednego USB-C