Atak Chin na zachodnie instytucje. Microsoft podejrzewa wywiad
Chińscy hakerzy dokonali ataku na skrzynki pocztowe administracji USA. Microsoft twierdzi, że był to dokładnie przemyślany i precyzyjnie wymierzony atak na konkretne konta. Firma podejrzewa, że mogły za to odpowiadać służby wywiadowcze.
13.07.2023 | aktual.: 14.07.2023 17:05
Cyberprzestępcy mieli dokładnie wybrać cele swoich działań. O całym zajściu poinformował Microsoft, który wyciągnął poważne wnioski. "Wyrafinowanie ataku i jego ukierunkowany charakter sugerują, że hakerzy albo należą do pekińskiej służby wywiadowczej, albo dla niej pracowali" - napisał we wtorek wieczorem na blogu Charlie Bell, wiceprezes Microsoftu.
Jego zdaniem atakujący koncentrowali się na uzyskaniu "dostępu do systemów poczty elektronicznej w celu gromadzenia danych wywiadowczych". Atak był zrealizowany na dużą skalę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Microsoft ocenia, że hakerzy dotarli w sumie do zasobów 25 instytucji z USA i Europy Zachodniej, choć nie podaje, które konkretnie instytucje zostały zaatakowane ani też ile kont mogło zostać naruszonych. Wiadomo jednak, że grupa uzyskała po raz pierwszy dostęp do skrzynek w połowie maja, podczas gdy Microsoft został powiadomiony o naruszeniach 16 czerwca.
Luka, która umożliwiła atak, najprawdopodobniej znajdowała się w zabezpieczeniach chmury Microsoftu - poinformował "New York Times". Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adam Hodge powiedział w środę, że włamanie do zabezpieczeń chmury Microsoftu objęło "systemy jawne" i zapewnił, że od dostawców zamówień publicznych dla rządu USA wymaga się spełnienia "wysokich kryteriów bezpieczeństwa".
Agencja Reutersa zwróciła się z prośbą o komentarz do ambasady Chin. Ambasada nie odpowiedziała. Pekin rutynowo zaprzecza oskarżeniom o wsparciu państwa dla ataków hakerskich.
Chiny prowadzą jedną z najbardziej agresywnych - i najskuteczniejszych - operacji hakerskich na świecie - skonkludował portal NYT.