Audi i Airbus przemyślały latające auta na nowo: to nie może być jeden pojazd
Przyszłość nadejdzie, gdy po niebie będą latać auta –najlepiej autonomiczne, prowadzone przez sztuczne inteligencje, bojednak przecież nie chcielibyśmy, by każdy kto prowadzi dziśsamochód mógł nagle stać się pilotem. Zrealizowanie takiej wizjiprzyszłości obiecały podczas zakończonego już Geneva 2018International Motor Show firmy Airbus, Italdesign i Audi. Ma to byćjednak nie jeden pojazd, lecz kompletna usługa transportowa o nazwiePop.Up Next.
19.03.2018 16:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tej pory głównym problemem w konstruowaniu latających autbyła konieczność pogodzenia ze sobą sprzecznych wymogówtransportu drogowego i lotniczego. Kończyło się to tworzeniemhybryd o rozwijanych skrzydłach i ciasnych ultralekkich kabinach –marnych aut i jeszcze gorszych samolotów. Pop.Up Next to zerwanie ztakimi pomysłami. W zamian dostajemy modularny system, w składktórego wchodzą lekki, ale obszerny dwuosobowy moduł pasażerski,moduł towarowy, moduł latający oraz moduł jezdny. W zależnościod potrzeb, moduły pasażerski czy towarowy będą sprzęgane zjednym z napędzanych silnikami elektrycznymi modułówtransportowych.
Więcej tu spektakularnych renderingów niż szczegółów, ale ztego co widać, moduł latający w formie kwadrokoptera ma byćnapędzany czterema silnikami o mocy 60 kW (około 80 KM),pozwalającymi na osiągnięcie maksymalnej szybkości 120 km/h, przyzasięgu 60 km i czasie ładowania akumulatorów 15 minut. Tymczasemmoduł jezdny ma zapewniać maksymalną szybkość 100 km, przymaksymalnym zasięgu 130 km i czasie ładowania 15 minut.
Oczywiście kabina pasażerska (jak i zapewne moduł towarowy)będą mogły być płynnie przełączane między modułamitransportowymi – pojazd latający może wylądować z kabiną naplatformie jezdnej, odczepić kabinę i polecieć do innego zlecenia,podczas gdy kabina pojedzie dalej jako auto. Pasażerowie mogą nawetnie zauważyć zmiany, wpatrzeni w najważniejszy element wnętrzakabiny, 49-calowy ekran konsoli sterowania, z którą oprócz dotykukomunikować się będą spojrzeniem i mową.
Pop.Up Next 2018
Radykalna wizja Audi i Airbusa, realizowana poprzez inkubatorfuturystycznych technnologii Italdesign, ma otworzyć dla miejskiegoruchu trzeci wymiar. Z tego co widać, wymiar w którym będziemy jużtylko pasażerami, poprzez aplikacje mobilne wybierającymi miejscadocelowe podróży. Trudno jednak myśleć o jakiejkolwiek innejrealnej wizji latających aut, niż autonomiczne i sieciocentrycznepojazdy – koszty zdobycia licencji pilota sięgają w większościkrajów Europy kilkunastu tysięcy euro, sama zaś złożonośćkursów stawia je poza zasięgiem przeciętnego zjadacza chleba.
Dlatego przyszłością tego rynku mogą być tylko należące dowielkich sieci transportowych autonomiczne pojazdy, wykorzystywane wtrybie 24/7, w sieci transportowej optymalizujące swoje zadania, byjak najszybciej zwrócić koszt wysokiej inwestycji początkowej.Pop.Up Next, pod tym względem zapowiada się daleko bardziejobiecująco, niż sponsorowany przez Larry’ego Page’akonwencjonalny elektryczny samolocik pionowego startu Kitty HawkCora, który miałby stać się czymś w rodzaju latającej taksówki.Pozbawiona tego sieciowego aspektu i zalet pojazdu lądowego Corajest po prostu futurystyczną, prostą w obsłudze awionetką, niezaś pomysłem na nową formę transportu miejskiego.