Autonomiczny samochód Google po raz pierwszy spowodował wypadek
Nie można stwierdzić, aby w swojej stosunkowo niedługiej historii, autonomiczne samochody Google nie zaliczyły żadnych „wpadek” w postaci wypadków samochodowych. Zdarzały się nawet sytuacje, w których byli ranni. Dotychczas jednak nie doszło do kolizji spowodowanej przez algorytmy Google, zawodzili z reguły ludzcy kierowcy innych samochodów biorących udział w ruchu. Wiele wskazuje na to, że taki stan rzeczy właśnie uległ zmianie.
01.03.2016 | aktual.: 14.02.2018 15:35
Jak protokołu, autonomiczny samochód Google uderzył w autobus. Według uwag odnotowanych w dokumencie, sprawa prezentuje się dosyć mgliście: nie można stwierdzić, aby algorytmy zadziałały bezbłędnie, dziwi jednak brak zdecydowanej reakcji ludzkich kierowców.
Według ustaleń Departamentu ds. Pojazdów Motorowych Kalifornii, do stłuczki doszło na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. Samochód Google poprawnie rozpoznał pasy i zasygnalizował zamiar zjechania na prawy, by następnie skręcić w tę stronę. Gdy światło zmieniło się na zielone, algorytmy rozpoznały jednak leżące obok studzienki kanalizacyjnej worki z piaskiem zapobiegające erozji. Aby je ominąć, samochód musiał skręcić nieco w lewo, przez co znalazł się na złym pasie.
Następnie autonomiczny Lexus zaczął manewrować, by wrócić na odpowiedni pas, z którego dozwolone było skręcenie w prawo. „Intencji samochodu” nie zrozumiał jednak ludzki kierowca autobusu, dojeżdżający do skrzyżowania, i z prędkością ok. 25 km/h uderzył w tył cofającego z prędkością 3 km/h samochodu Google. W jego środku znajdował się oczywiście człowiek gotowy przejąć kierownicę: nie zrobił tego, gdyż liczył, że AI dostrzeże nadjeżdżający z tyłu autobus i przerwie manewr. Liczył także, że ludzki kierowca drugiego pojazdu zatrzyma się w odpowiedniej odległości.
Według kalifornijskiego prawa o ruchu drogowym winę za stłuczkę ponosi samochód Google, co czyni całe wydarzenie pierwszym tego rodzaju. Mimo że w wypadku nikt nie ucierpiał, to wydarzenie z całą pewnością nie przysłuży się popularyzacji testów autonomicznych samochodów. Niezależnie od tego, że radzą sobie one z kierowaniem często lepiej niż sami ludzie.