Awaria w banku Santander. "Zamiast 98 zł pobrali 9800 zł" (aktualizacja)

Do serwisu downdetector spływają raporty klientów banku Santander, którzy deklarują, że z ich kont znikają 100-krotnie wyższe kwoty, niż faktycznie zapłacone. "Bank pobrał 100 razy większą kwotę od zapłaconej w rzeczywistości. Dzięki za blokadę środków…" - pisze pan Marek. "Mnie zamiast 13,37 zł pobrało 1337 zł" - skarży się pani Katarzyna.

Raportów jest stosunkowo mało, ale może to wynikać z charakteru awarii. By ją zauważyć, należy po pierwsze dokonać płatności, a później zorientować się, że z konta zniknęło więcej środków. W przypadku niewielkich płatności może to nie być takie oczywiste - nie każdy sprawdza stan konta co przysłowiowe 5 minut.

Z raportów w serwisie downdetector wynika, że problemy zaczęły się już przed godziną 15:00. Najwięcej zgłoszeń o awarii spłynęło dotąd głównie z okolicy największych miast w kraju, w tym Warszawy, Krakowa, Katowic czy Wrocławia.

Co najważniejsze, Santander jest świadomy awarii i trwają już prace serwisowe. "Wiemy o podobnych sytuacjach i bardzo Was przepraszamy za powstałe niedogodności. Pracujemy już nad rozwiązaniem problemu" - odpisuje zaskoczonym klientom Santander Bank Polska w komentarzach na oficjalnym Facebooku.

W tym momencie trudno powiedzieć, jak długo będzie trwać opisywany problem. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym banku, aby uzyskać dodatkowe informacje. Będziemy śledzić sprawę i aktualizować niniejszą publikację na bieżąco.

Jak dowiedzieliśmy się od biura prasowego Santandera, problem dotyczy niewielkiej części klientów. "Nieprawidłowe, wyższe blokady kwot z transakcji kartami płatniczymi są właśnie zdejmowane automatycznie. Problem dotyczy poniżej 1% transakcji realizowanych przez bank w niedzielę. Bardzo przepraszamy naszych klientów za te niedogodności" - brzmi krótkie oświadczenie.

Aktualizacja z Biura Prasowego Santander Bank Polska: "O 21.40 rozwiązaliśmy problem, przywróciliśmy prawidłowe salda. Raz jeszcze przepraszamy klientów, których dotknęły niedogodności".