Bank Pekao ostrzega o spoofingu. Sprawdź, kto dzwoni

Bank Pekao przypomina klientom o możliwości sprawdzenia dzwoniącego konsultanta. To zabezpieczenie przed wyłudzeniami i spoofingiem, w ramach którego oszuści tylko udają autentycznych bankowców. Do sprawdzenia niezbędna jest aplikacja lub dostęp do komputera.

Bank Pekao przypomina o spoofingu telefonicznym
Bank Pekao przypomina o spoofingu telefonicznym
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images
Oskar Ziomek

Bank Pekao S.A. opublikował ostrzeżenie kierowane do klientów, w którym przypomina o możliwych atakach spoofingowych. Mowa o sytuacjach, w których atakujący podszywa się pod pracownika banku i deklaruje konieczność podjęcia jakichś czynności. Tego rodzaju atak często zaczyna się od połączenia telefonicznego z autentycznego numeru telefonu infolinii banku, co zwiększa wiarygodność. Nie jest to jednak prawdziwe połączenie od bankowca, ale techniczna manipulacja i podszywanie się pod dany numer.

Pekao przypomina więc klientom, aby pamiętali o tym zagrożeniu i sprawdzali wiarygodność konsultantów. Można to zrobić z wykorzystaniem aplikacji PeoPay lub przez serwis Pekao24, ale wówczas przyda się pod ręką komputer lub tablet z dostępem do internetu. Podczas rozmowy pracownik banku wysyła bowiem odpowiednie powiadomienie do systemu banku, które jest widoczne w formie wizytówki w aplikacji w telefonie lub serwisie internetowym. W ten sposób można zweryfikować, czy rozmawia się z autentycznym pracownikiem (oszust nie mógłby tego technicznie zrobić).

Podobne mechanizmy weryfikacji konsultantów oferują także inne banki, w tym na przykład PKO BP, gdzie klient może poprosić o wysłanie analogicznego powiadomienia z danymi rozmówcy do aplikacji mobilnej, czy Bank Millennium. Ważne, by pamiętać, że takie próby przestępstwa w ogóle mają miejsce. Fałszywego "bankowca" można często poznać po samej treści rozmowy. Oszust najczęściej będzie dążyć do:

  • wyłudzenia loginu i hasła od klienta,
  • zmuszenia go do przelania środków na inny, podany numer konta, pod pretekstem ich rzekomego zagrożenia,
  • zaproponowania pomocy w realizacji czynności poprzez instalację aplikacji do zdalnego dostępu, najczęściej TeamViewer lub AnyDesk,
  • skuszenia ofiary na zmyśloną ofertę inwestycyjną, na przykład w kryptowaluty.

Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)