Bateria w nowych MacBookach jest tak dobra, że samo Apple się zdziwiło
Apple znane jest z tego, że pokazuje czasem coś, czego samo nie jest pewne. A innym razem próbuje wymyślać koło na nowo. Jak skomentować to, że sam producent nie sądził, że akumulator w ich MacBookach jest aż tak wydajny?
W rozmowie z Tom's Guide, wiceprezes Apple ds. marketingu Bob Borchers, nie ukrywał zdziwienia dotyczącego wydajności baterii w nowych MacBookach opartych na strukturze M1. Podkreślił on to, że akumulator pozwolił mu na przeglądanie stron internetowych przez łącznie 16 godzin i 25 minut. Postawił również odważną tezę, że w przyszłości Apple może myśleć o stworzeniu komputerów gamingowych.
Porównując MacBooki M1 do wcześniejszych modeli opartych na podzespołach Intela, wytrzymują one znacznie dłużej. Starsza generacja pozwalała na przeglądanie stron internetowych przez 10 godzin i 21 minut. Różnica jest naprawdę ogromna i to właśnie doprowadziło do malutkiego zamieszania w samym Apple.
Bob Borchers wspomina o tym, że podczas testów i zabaw nowym MacBookiem, wskaźnik poziomu naładowania baterii nawet nie drgnął. Wówczas było słychać dookoła głosy, że coś nie działa. Wtem zza pleców testerów wybrzmiał śmiech Tima Cooka, który powiedział, że tak właśnie powinno być. A kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać.
Marketingowiec Apple powiedział też kilka słów na temat wyzwań, przed którymi stoi Apple Silicon. Budowa nowych układów jak M1X (MacBook Pro 2021) czy M2 (MacBook Air 2022) to twardy orzech do zgryzienia, tym bardziej, jeśli gigant myśli o wejściu na rynek gier wideo. Jednocześnie Borcher uspakaja miłośników marki, zwracając uwagę na to, że wielu inżynierów Apple jest graczami i powinni bez problemu poradzić sobie z wyzwaniem.