Błąd w Windows 10 i 11. Były pracownik Microsoftu wskazuje powód
Użytkownicy Windows 10 i 11 mogą spotykać nietypowy, irytujący błąd. Dotyczy on opcji "Zaktualizuj i zamknij", która nie działa tak, jak powinna. Może być to szczególnie frustrujące, gdy potrzebujemy pilnie odejść od komputera.
02.08.2023 13:01
Aktualizacje Windows 10 i 11 są wydawane regularnie i nie zawsze fakt ten podoba się ich użytkownikom. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę niepoprawne działanie funkcji "Zaktualizuj i zamknij", która przynajmniej w teorii powinna pozwolić na automatyczne wyłączenie komputera po zainstalowaniu aktualizacji. Wielu z nas spotkało się pewnie z sytuacją, że nie działało to tak, jak powinno.
Otóż funkcja "Zaktualizuj i zamknij" faktycznie aktualizuje system, tylko go nie zamyka. Przynajmniej nie za każdym razem. Zdarzało mi się, że byłem przekonany, że pomyliłem przycisk i wybrałem funkcję ponownego uruchomienia komputera, ale problemy z aktualizacjami pojawiają się zbyt często, by był to skutek moich pomyłek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze serwisu windowslatest.com postanowili przyjrzeć się sprawie. Zapytali byłego pracownika Microsoftu o to, dlaczego funkcja "Zaktualizuj i zamknij" to tak naprawdę często "Zaktualizuj i uruchom ponownie". Jego zdaniem wynika to z istnienia funkcji szybkiego uruchomienia systemu Windows. Pozwala ona na zachowanie pewnych informacji w systemie, co przyspiesza ponowne uruchamianie go. Może też przy okazji przypadkowo powodować ponowne uruchomienie komputera zamiast wyłączenia go.
Inna opcja to zbyt długie odkładanie aktualizacji. Były pracownik Microsoftu sugeruje, ze jeśli aktualizacja była odkładana przez tygodnie lub miesiące, konieczne może być ponowne uruchomienie systemu, aby kontynuować jej instalację.
Ani jedno, ani drugie wytłumaczenie nie jest raczej satysfakcjonujące dla użytkowników. Spodziewalibyśmy się, że nawet po ponownym uruchomieniu w celu dokończenia instalacji, komputer finalnie sam się wyłączy. Zamiast tego trzeba poświęcić kilka chwil na to, by wyłączyć go po zakończeniu procesu aktualizacji, co z kolei czasem może być frustrujące - szczególnie wtedy, gdy planujemy wyjść z domu, a musimy poczekać na koniec instalacji.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl