Bored Ape jak małpi biznes. Właściciele NFT tracą miliony w wyniku ataku

Bored Ape Yacht Club padł ofiarą hakerów, a członkowie klubu, którzy zainwestowali w obrazki z małpami, stracili swoje NFT. Szacunki mówią o kilku milionach dolarów.

Bored Ape Yacht Club padł ofiarą hakerów.
Bored Ape Yacht Club padł ofiarą hakerów.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jakub Porzycki
Konrad Siwik

W poniedziałek włamano się do Bored Ape Yacht Club, jednej z najbardziej znanych kolekcji sztuki NFT – donosi serwis CoinDesk. Konta klubu znudzonych małp na Instagramie i Discordzie zostały zhakowane, a sprawcy rozesłali wiadomości o procesie wybicia nowych NFT (mint) i tak zwanej "sprzedaży ziemi", aby zrabować portfele posiadaczy cyfrowych naczelnych.

Bored Ape Yacht Club ostrzegł na swoim innym koncie w mediach społecznościowych, że nie było żadnego nowego "mintowania". Wielu klientów dało się jednak nabrać na oficjalnie wyglądające wiadomości i kliknęło link łączący ich portfel, który następnie przekazał jego małpią zawartość hakerom. Operatorzy klubu wystosowali następujące wyjaśnienie:

"Dziś rano oficjalne konto BAYC na Instagramie zostało zhakowane. Haker zamieścił fałszywy link do kopii strony BAYC z fałszywym Airdropem, gdzie użytkownicy zostali poproszeni o podpisanie transakcji 'safeTransferFrom'. W ten sposób ich środki trafiały do portfela oszusta".

Hakerzy ukradli kilka mln dolarów

Szacunki dotyczące strat nie są jak na razie jasne, ale można podejrzewać, że hakerzy uciekli z aktywami, których teoretyczna wartość wynosi kilka milionów dolarów. "Uwierzytelnianie dwuskładnikowe było włączone, a procedury bezpieczeństwa związane z kontem IG były surowe" – napisała firma Yuga Labs z Bored Ape Yacht Club w oświadczeniu dla serwisu Motherboard.

"Yuga Labs i Instagram badają obecnie, w jaki sposób hakerowi udało się uzyskać dostęp do konta. Nadal prowadzimy dochodzenie. Szacuje się, że w wyniku oszustwa straciliśmy 4 Bored Apes, 6 Mutant Apes i 3 BAKC, a także różne inne NFT o łącznej wartości ok. 3 milionów dolarów. Aktywnie pracujemy nad nawiązaniem kontaktu z poszkodowanymi użytkownikami" – wyjaśnia Yuga Labs.

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)