CEO Telegrama: WhatsApp "spowodował największą cyfrową migrację w historii"
Kontrowersje związane ze zmianą polityki prywatności komunikatora WhatsApp spowodowały nagły przyrost liczby użytkowników Signala i Telegrama. Obawy powiązano z możliwością przekazywania przez Facebooka danych do zewnętrznych firm.
20.01.2021 11:29
Telegram niedawno przekroczył barierę 500 milionów aktywnych użytkowników. Jak informuje Pavel Durov, w ciągu ostatnich kilku dni jego aplikacja odnotowała kolejne wzrosty. "Być może jesteśmy świadkami największej cyfrowej migracji w historii ludzkości" – pisze twórca Telegrama. Zapewne przesadził, ale trzeba przyznać, że aktualne wyniki jego aplikacji należy chwalić.
We wpisie Durova znajdziemy także informację, że do Telegrama dołączyli niedawno prezydent Brazylii oraz prezydent Turcji. Wcześniej, a właściwie już od dłuższego czasu, z jego aplikacji korzystali przedstawiciele władz kilku państw w tym: Etiopii, Francji, Izraela, Meksyku, Singapuru, Tajwanu, Ukrainy i Uzbekistau.
Pavel Durov podkreślił także, że Telegram w przeciwieństwie do innych platform, nie wykorzystuje algorytmów manipulujących doborem wyświetlanych treści. Tym samym uważa, że jego komunikator jest jedyną opcją dla głów państw, aby utrzymać stały kontakt z odbiorcami i zawsze do nich trafiać. Treści zawsze będą wyświetlane osobom obserwującym dany kanał.
W odpowiedzi na krytykę, WhatsApp ogłosił 3-miesięczne opóźnienie wprowadzenia nowej polityki prywatności. Firma próbuje wyjaśnić, jaki wpływ na użytkowników będą miały nowe zmiany. Twierdzą, że informacje nie będą udostępniane firmom trzecim, a nowa polityka dotyczy tylko przekazywania informacji na serwery Facebooka. Nowy termin wprowadzenia jej to 15 maja.