Chciał oddać dysk do serwisu. Kazali mu zniszczyć go wiertarką lub młotkiem
Niemiecki oddział Samsunga wprowadził ochronę danych na zupełnie nowy poziom. Klient, który chciał serwisować swój dysk Samsung 980 Pro, został poproszony o jego zniszczenie poprzez wywiercenie w nim dziury lub rozbicie go młotkiem. Wszystko dla bezpieczeństwa jego danych.
24.08.2022 20:29
Zwrot dysku SSD może być delikatnym procesem, niosącym ze sobą pewne obawy o bezpieczeństwo danych, które zostały na nim zapisane. Pewien użytkownik, a zarazem dziennikarz niemieckiego serwisu Igor's Lab odkrył dość niekonwencjonalną politykę RMA upoważniającą do wymiany lub naprawy towaru. Podczas próby zwrotu swojego dysku SSD Samsung 980 Pro, został poproszony przez niemiecki oddział firmy o jego zniszczenie przy pomocy wiertarki lub młotka.
Cały proces zwrotu dysku rozpoczął się kompletnie niewinnie. Jego użytkownik musiał podać kilka wymaganych informacji, takich jak numer seryjny, dowód awarii i oczekiwane kroki, które miałaby podjąć firma w celu rozwiązania problemu. Skan diagnostyczny w programie Samsung Magician ujawnił, że dysk uległ awarii z kilkoma błędami w pamięci NAND flash. Następnym krokiem miał być zwrot dysku, ale u klienta obudziły się obawy o dane, które wciąż były na nim zapisane.
Na tym etapie doszło do korespondencji telefonicznej między Samsungiem a klientem i choć szczegóły nie są znane, można jedynie przypuszczać, że był to wyjątkowy przypadek, w którym klient przechowywał na umierającym dysku bardzo wrażliwe dane. Po przedstawieniu pisemnego wyjaśnienia, dlaczego dysk nie mógł zostać zwrócony w takim stanie, użytkownik odkrył nietypową politykę zwrotu.
Zgodnie z korespondencją od Samsunga, klient został poproszony o "wywiercenie dziur w dysku SSD lub rozbicie go młotkiem", jednocześnie dostarczając dowód w postaci zdjęcia lub filmu potwierdzający zniszczenie jednostki. Chodziło o to, aby fizycznie uniemożliwić dostęp do danych, zapewniając tym samym ich całkowitą ochronę.
Redaktor Igor's Labs wziął na poważnie prośbę Samsunga i podszedł do swojego 980 Pro ze szlifierką, niwecząc wszelkie możliwości odzyskania danych z dysku. Opublikowali nawet film na YouTube z egzekucji sprzętu. Na nagraniu widać, jak poszczególne warstwy NAND są niszczone. Nie trzeba dodawać, że wszystkie dane zostały zniszczone, zapewniając klientowi spokój ducha. Dysk został ostatecznie odesłany do Samsunga, a klient czeka na swój nowy egzemplarz.
Zobacz także
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl