Chromebook Pixel drugiej generacji: Google też stawia na zasilanie przez USB Type-C

W cieniu niekończących się dyskusji o nowym, dwunastocalowymMacBooku, Google zaprezentowało modele drugiej generacji swojegoflagowego komputera osobistego. Nowy Chromebook Pixel nie ma coprawda złotej obudowy, ale za to możemy go dostać w wersji nawet zbroadwellowym Core i7 i 16 GB RAM. Zasilanie? Oczywiście USB Type-C.

Chromebook Pixel drugiej generacji: Google też stawia na zasilanie przez USB Type-C

Nowy Pixel z zewnątrz praktycznie niczym się nie różni odpoprzednika – obudowa typu unibody, wykonana jest z aluminium.Ekran oczywiście dotykowy, o przekątnej 12,85 cali, formacie 3:2,rozdzielczości 2560×1700pikseli (PPI równe 239) i kącie widzenia aż 178°, pokryto dlaochrony szkłem Gorilla Glass. W przeciwieństwie do nowego MacBooka,znajdziemy w nowym Pixelu znacznie więcej złączy I/O. Dwa porty USBType-C, dwa klasyczne (Type-A) złącza USB 3.0, a do tego czytnik kartSD i gniazdo słuchawek. Na pokrywie pozostały też diody wskazującepoziom naładowania baterii. Frontowa kamera o rozdzielczości 720puzyskała teraz obiektyw o krótszej ogniskowej.

Obraz

W obudowie zmieściły się teżpotężne głośnikistereo,gdyż nowy chromebook ma być dlatwoich wszystkich zmysłów.Nie poleca się jednak wąchania ani lizania komputera, Google też niebardzo wie, ile zmysłów mają ludzie, coś tam opowiadając o pięciu.Klawiatura jest podświetlana, a trackpad w pełni kilkalny. Całośćważy ok. 1,5 kg i mierzy 297,7×224,6×16,2mm, a więc Pixel jest sporo większy od dwunastocalowego laptopaApple. Do tego dochodzi niewielki uniwersalny zasilacz USB Type-C o mocy 65 W.

For What’s Next: The New Chromebook Pixel

W środku w wersji podstawowejumieszczono niskonapięciowe Core i5 piątej generacji (Broadwell),taktowane zegarem 2,2 GHz, ze zintegrowaną grafiką Intel HD 5500 oraz8 GB RAM. Pamięć masowa to podłączony przez szynę PCI-Express dyskSSD o pojemności 32 GB (oczywiście ChromeOS zabiera coś dla siebie).Jako czip radiowy wykorzystano intelowy układ AC 7260, ze wsparciemdla standardów 802.11ac i Bluetooth 4.0. Google nie podało pojemnościakumulatora, ale twierdzi, że czas działania laptopa na baterii tonawet 12 godzin, a szybkie ładowanie w 15 minut ma pozwolić na dwiegodziny dalszej pracy.

Obraz

Za wersję tę w sklepie Googleprzyjdzie zapłacić 999 dolarów. Jeśli to nam nie wystarczy, oferowanajest LS, od „Ludicrous Speed”, z procesorem Core i7taktowanym zegarem 2,4 GHz oraz 16 GB RAM. Ta wersja kosztować ma1299 dolarów. Czy to dużo, czy mało za komputer zbudowany od początkudo końca z myślą o Chrome OS-ie? Niełatwo to rozstrzygnąć – wpewien sposób Pixel jest antytezą wszystkiego tego, czym miały byćchromebooki, czyli ultratanimi, prostymi komputerkami, które możnastracić bez większego żalu.

W swojej drugiej generacjiPixel pojawia się jednak ze znacznie większymi możliwościami, niżjego równie kosztowny poprzednik – Chrome OS pozwala na corazwięcej, system przestał być już tylko przeglądarką internetową, corazwięcej jest aplikacji działających lokalnie (choć uruchamianychoczywiście w konteście Chrome, czy to jako kod natywny, czyJavaScript), coraz większe są też możliwości tych aplikacji. Zarogiem zaś stoi możliwość uruchamiania na Chrome OS-ie aplikacjiAndroida.

Czy to wystarczy? Googleoczywiście nawet nie ma co mierzyć w prognozowane wyniki sprzedażylaptopów Apple'a, jednak tworzenie Pikseli ma inne znaczenie, niżtylko uzyskanie dobrych wyników sprzedażowych – to próbazademonstrowania producentom komputerów osobistych tego, że dlaWindows i dla OS X rośnie coraz poważniejsza alternatywa, trzeciasiła. Stąd też coraz większe zainteresowanie chromebookami. Ladadzień pojawić się mają kolejne, znacznie tańsze modele od OEM-ówtakich jak Acer, Toshiba, HP czy Dell, korzystające z procesorówBroadwell, nowych czipów Tegra czy Exynos.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)