Cortana na Androida potrafi już ciągle nasłuchiwać otoczenia
Asystentkę głosową Microsoftu znajdziemy w Windows Phone 8.1, a wraz z Windows 10 trafiła także na komputery. Firma z Redmond w celu zwiększenia zasięgu Cortany postanowił wydać ją także na Androida. Edycja na mobilny system Google właśnie otrzymała funkcję ciągłego nasłuchiwania otoczenia. Niestety nie działa ona idealnie.
Cortana to odpowiedź Microsoftu na Siri od Apple i Google Now. Na początku asystentka trafiła na smartfony z Windows Phone 8.1. Oczywiście ze względu na niski udział tego systemu, a także ograniczenie do wybranych krajów nie zdobyła zbyt dużej popularności. Ma to zmienić wydanie Cortany w wersji na Windows 10, a także na Androida. Jednak może to nie przynieść oczekiwanych rezultatów, ponownie Microsoft nie widzi wielu krajów i przykładowo nie wydaje Cortany w Polsce. Dodatkowo wersja na Androida nadal jest w fazie beta, a nowe funkcje wprowadzane są powoli, z pewnością za wolno by zagrozić Google Now.
Cortana na Androida właśnie otrzymała funkcję ciągłego słuchania otoczenia. Teraz możemy ją aktywować wypowiadając „Hey Cortana”, nie musimy specjalnie otwierać aplikacji. Działa ona w tle również, gdy ekran jest zablokowany. Jeśli więc użytkownik Androida korzystający z Google Now, zainstaluje także Cortanę, to będzie wówczas nasłuchiwany przez dwie aplikacje. Taka sytuacja to koszmar dla wszystkich osób ceniących prywatność. Dwie firmy – Google i Microsoft mogę jednocześnie zdobywać sporo danych o użytkowniku smartfona. Oczywiście to mało prawdopodobne, aby ktoś ceniący prywatność zdecydował się na korzystanie z dwóch asystentów głosowych.
Mniejsza prywatność to nie jedyna przeszkoda Microsoftu do przekonania użytkowników Androida do Cortany. Osoby korzystające z obecnej wersji uskarżają się na problemy z rozpoznawaniem mowy w trybie nasłuchiwania, które pojawiają się zwłaszcza gdy w tle działa także Google Now. Nie rozpoznawane są także niektóre polecenia. Oczywiście ciągle mamy do czynienia z wersją beta, która ma prawo sprawiać kłopoty. Jednak Microsoftu musi je jak najszybciej usunąć, jeśli chce stworzyć alternatywę dla Google Now.