Czy monitor może spełniać funkcje stacji dokującej?
Funkcjonalność monitora komputerowego w świecie biurowym lub home office pełni kluczową rolę i nie chodzi już tylko o wyświetlanie obrazu. To dodatki powodują, że nasza produktywność w miejscu pracy wzrasta. To one powodują, że wykonujemy swoje obowiązki w komfortowych warunkach. Takim dodatkiem jest niewątpliwie złącze USB-C powodujące, że pozbywamy się ze stanowiska niepotrzebnych dziś przewodów, a podłączenie laptopa do monitora odbywa się w całości przy pomocy jednego kabla. Co jeszcze ukrywa w sobie dobry monitor biurowy?
31.10.2022 12:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odpowiednio wyposażone stanowisko komputerowe do pracy to podstawowy element w biurze i home office. Składa się na to wiele czynników, ale dziś skupimy się na sprzętowej sferze, a dokładnie laptopach, komputerach stacjonarnych i dedykowanych monitorach. Nie tak dawno temu, żeby skorzystać z dobrodziejstwa dodatkowego wyświetlacza dla laptopa musieliśmy korzystać z trzech, walających się po biurku przewodów – zasilającego, do przesyłu wideo/audio oraz do podłączenia do sieci Internet. A co, jeśli powiemy Ci, że dziś całość może obsłużyć jeden tylko kabel?
Jeden przewód, wszystkie korzyści
USB-C to jedna z największych innowacji w sferze monitorów biurowych i home office. Weźmy dla przykładu monitor iiyama ProLite XUB3293UHSN-B1 (jednostka 32-calowa z rozdzielczością 4K, a zatem świetny wybór do pracy) wyposażonego nie tylko w USB-C i port LAN, ale również przełącznik KVM. Taki monitor zapewni niezrównaną wręcz funkcjonalność, bo do monitora podłączyć możemy laptopa za pomocą jednego tylko przewodu USB-C, dodatkowy komputer stacjonarny za pomocą DisplayPort i otrzymamy w pełni działające centrum dowodzenia, które kontrolować można przy pomocy jednego zestawu składającego się z myszki i klawiatury.
Tak, myszkę i klawiaturę podłączyć możemy wówczas do samego monitora, a nie oddzielnie do laptopa i komputera stacjonarnego, bo wbudowany przełącznik KVM powoduje, że kontrolować można oba te źródła przy pomocy jednego zestawu. Oszczędza nam to zatem czas, pieniądze (zakup oddzielnych peryferiów lub dedykowanego przełącznika KVM oraz stacji dokującej USB-C) i miejsce na biurku.
ProLite XUB3293UHSN-B1 to 32-calowy wyświetlacz z matrycą IPS o rozdzielczości 4K UHD, ale jeśli nie potrzebujemy tak dużego monitora, warto też rzucić okiem na nieco mniejsze, 27-calowe jednostki (na przykład iiyama ProLite XUB2792QSC-B1) lub nawet 24-calowe (na przykład ProLite XUB2492HSN-B1), które są wyposażone we wspomniane wcześniej złącze USB-C.
Trzy monitory, trzy przewody – oszczędź miejsce na biurku
Podczas składania nowego stanowiska do pracy wielu myśli o przejściu na system składający się z wielu monitorów. Dziś usprawnia to wykonywanie naszych codziennych obowiązków niezależnie od tego, czy paramy się programowaniem, pracą biurową, czy projektowaniem i jest świetnym sposobem na rozdzielenie poszczególnych zadań – szczególnie w home office, gdzie na dwóch monitorach można wyświetlać spotkanie Online i swoje aplikacje biurowe w tym samym czasie.
Problem przy stanowisku składającym się z wielu monitorów ujawnia się już na początku, bo jeśli chcemy skorzystać z dobrodziejstw laptopa i komputera stacjonarnego, do którego podłączyliśmy myszkę i klawiaturę, musimy poprowadzić przynajmniej dwa dodatkowe przewody na każdy dodatkowy monitor. Odpowiedzią na to jest na szczęście DisplayPort z funkcją Daisy Chain, w który wyposażono na przykład monitor ProLite XUB2492HSN-B1 i ProLite XUB2792QSN-B1 (odpowiednio wyświetlacze 24- i 27-calowe).
Funkcja Daisy Chain jest świetna, ponieważ podłączając laptopa do monitora za pomocą wspomnianego wcześniej USB-C, następne monitory można połączyć ze sobą, a nie komputerem. Jeśli mamy dwa monitory, potrzebujemy jeden, niewidoczny, poprowadzony z tyłu monitora przewód, a jeśli trzy monitory, dwa przewody. Zachowujemy zatem perfekcyjny porządek na biurku, bo o taką funkcjonalność zadba USB-C i DP z Daisy Chain wspólnie i to już z poziomu samego monitora, co oznacza, że nie trzeba w tym wypadku kupować dodatkowego sprzętu, kosztującego nierzadko setki złotych.
Przełącznik KVM, czyli maksymalna produktywność i najwyższy komfort
Do USB-C i funkcji łączenia monitorów w trybie "łańcuchowym" dochodzi jeszcze przełącznik KVM. Jeszcze nie tak dawno temu KVM było zewnętrznym urządzeniem, które miało za zadanie połączyć ze sobą peryferia z każdym używanym komputerem. Dziś KVM znajdziemy na przykład w monitorach iiyama ProLite XUB3293UHSN-B1 i ProLite XCB3494WQSN-B1 i te na dodatek wspierają USB-C oraz połączenie LAN. Co to wszystko oznacza?
Do wspomnianych monitorów podłączamy laptopa za pomocą USB-C (ten będzie przesyłał obraz, dźwięk i się dodatkowo ładował), myszkę i klawiaturę, kabel Ethernet gwarantujący podłączenie się do sieci Internet oraz dodatkowy komputer wolnostojący pod biurkiem (na przykład prywatny). Przełącznik KVM spowoduje, że możemy za pomocą jednego przycisku zmienić źródło kontrolowane przy pomocy podłączonych urządzeń wskazujących (jedna myszka i klawiatura kontrolować może laptopa, a po naciśnięciu przycisku komputer stacjonarny), a port LAN zagwarantuje, że oba te urządzenia otrzymają dodatkowo dostęp do sieci Internet.
Jaki monitor z USB-C kupić?
Jeśli szukamy niewielkiego, schludnie prezentującego się monitora biurowego z funkcjonalnym portem USB-C, warto postawić na 24-calową jednostkę ProLite XUB2492HSN-B1. Monitor ten nie kosztuje dużo, bo zaledwie ok. 1100 zł, a wyposażony został w matrycę IPS o rozdzielczości Full HD o bardzo dobrych kolorach i szerokich kątach widzenia, ergonomiczną podstawę, ultracienkie ramki wokół ekranu, wspomniane wcześniej USB-C oraz LAN, głośniki, i gniazdo słuchawkowe oraz technologie ochrony oczu Flicker Free, i redukcji emisji niebieskiego światła. To świetny sprzęt za niewielkie pieniądze.
Osoby szukające nieco większego monitora, mogą postawić na ProLite XUB2792HSN-B1, ProLite XUB2792QSN-B1 lub ProLite XUB2792QSC-B1. Wszystkie monitory wyposażono w USB-C z funkcją ładowania i wszystkie to jednostki 27-calowe z matrycą IPS o szerokich kątach widzenia. Pierwszy model posiada rozdzielczość Full HD, a dwa kolejne nieco wyższą, QHD (2560 x 1440). ProLite XUB2792HSN-B1 z USB-C oprócz ładowania wspiera również DisplayPort, choć to nie wszystko, bo wyposażono go w wyjście DisplayPort out, pozwalającego na łączenie wielu monitorów przy pomocy funkcji Daisy Chain MST. Monitory te to koszt odpowiednio ok. 1200 zł, 1300 zł i 1500 zł, a więc jak na funkcjonalność, jaką prezentują, są wycenione naprawdę świetnie.
Najbardziej wymagający powinni sięgnąć po monitory 4K UHD (ProLite XUB3293UHSN-B1) lub ultrapanoramiczne (ProLite XCB3494WQSN-B1). Ten pierwszy model ma wszystko, czego żądać należy od najbardziej wypasionego modelu do pracy. Mamy ogromną przestrzeń roboczą dzięki 32" i rozdzielczości 4K UHD, przełącznik KVM do zarządzania peryferiami, USB-C z funkcją ładowania i DisplayPort, wejście LAN do podłączenia monitora do sieci Internet, ergonomiczną podstawę, głośniki i wyjście słuchawkowe.
ProLite XCB3494WQSN-B1 natomiast to monitor ultrapanoramiczny o przekątnej 34", rozdzielczości UWQHD (3440 x 1440 pikseli) oraz częstotliwości odświeżania aż 120 Hz. Wyposażono go w zakrzywioną matrycę VA o bardzo dużym kontraście rzędu 3000:1, choć na tym nie koniec, bo w tym modelu znalazło się miejsce dla przełącznika KVM, portu LAN, USB-C z funkcją ładowania 65W, głośniki i wyjście słuchawkowe. Oba monitory nabyć można już za ok. 2200-2300 zł. Co ciekawe, funkcjonalność jaką prezentuje model ProLite XUB3293UHSN-B1 u konkurencji znajdziemy nawet za ponad 6000 zł (na przykład w Dell U3223QE, co tylko udowadnia, jak świetnie wycenione są te jednostki.
USB-C to rozwój, którego potrzebujesz
Jak widać funkcjonalność związana ze złączem USB-C i stacją dokującą przydaje się w środowisku biurowym i home office. Dzięki niemu oszczędzamy czas, pieniądze i miejsce na biurku. Nie musimy dokupować często drogich stacji dokujących, ponieważ te są już wbudowane w wyżej wymienione monitory. Co więcej, w niektórych przypadkach nie musimy też marnować pieniędzy na dedykowane przełączniki KVM, bo i takie znalazły swoje miejsce w wyżej wymienionych modelach. Jeśli zatem szukam w pełni funkcjonalnej maszyny biurowej, do której podłączyć można laptopa wyłącznie za pomocą jednego tylko przewodu i cieszyć się komfortem, zwiększając przy tym produktywność, warto postawić na monitory iiyama. Są bardzo dobrze wyposażone, wykonane z najwyższą starannością, ze świetnymi matrycami i przede wszystkim niedrogie.