Czy można zaufać aplikacjom-alkomatom? Porównanie AlcoDroid i prawdziwego alkomatu
Picie alkoholu jest problematyczne. Sam proces bywa bardzo przyjemny, ale gdy kilka godzin później musimy odpowiedzialnie zasiąść za kierownicą samochodu, zaczynają się schody. Czy jest już bezpiecznie? W takiej sytuacji warto wyposażyć się w alkomat, ale są też dostępne proste aplikacje, które mogą obliczyć czas opadania poziomu alkoholu we krwi. Postanowiliśmy porównać aplikację AlcoDroid ze świetnym alkomatem AlcoSense.
Aplikacja AlcoDroid pozwala wprowadzić ręcznie dane o wzroście, płci i wadze osoby pijącej, listę i ilość wypitych alkoholi oraz godzinę zakończenia spożywania. Na tej podstawie aplikacja oblicza orientacyjny poziom alkoholu we krwi oraz zgrubnie wyznacza czas powrotu do trzeźwości. To wszystko jest oczywiście obliczane matematycznie, a moim celem jest określenie, jak dobry jest algorytm w tej aplikacji. Algorytm zakłada, że metabolizm alkoholu przebiega liniowo, ale z własnego doświadczenia wiem, że tak nie jest (mało co w naturze dzieje się liniowo).
Wybór padł na aplikację AlcoDroid z dwóch powodów. Po pierwsze, pozwala zapisać własne typy alkoholi w bazie, co zadowoli smakoszy piw rzemieślniczych o bardzo różnych zawartościach alkoholu. Po drugie, jeśli zachowamy trochę dyscypliny we wprowadzaniu danych, aplikacja może posłużyć jako szczegółowy dziennik spożycia alkoholu. Będzie to nieoceniona pomoc przy monitorowaniu spożycia dla osób, których praca wymaga trzeźwości w określonych godzinach, a także podczas walki z kiepskimi nawykami.
Alkomatem porównawczym jest AlcoSense Pro, skalibrowany przez producenta w ramach gwarancji. Alkomat ten ma bardzo ciekawe oprogramowanie, które niebawem także opiszę bliżej. Jedną z ważniejszych jego funkcji jest możliwość obliczania, po jakim czasie stężenie alkoholu we krwi spadnie do zera. Na razie jednak skupmy się na wskazaniach alkomatu i aplikacji. Test przeprowadziłam na sobie przy okazji integracji podczas HotZlotu.
Podstawowy problem z aplikacjami tego typu jest taki, że podczas trwania imprezy trzeba w miarę możliwości precyzyjnie notować objętość spożytych napojów, stężenie alkoholu w nich i godzinę spożycia (w przypadku AlcoDroid to godzina zakończenia). Wymaga to sporej dyscypliny, którą trudno utrzymać w towarzystwie, ale nie jest to niewykonalne.
Kilka testów wykazało, że przynajmniej w moim przypadku aplikacja jest godna zaufania i na pewno nie pozwoli mi wsiąść do samochodu za wcześnie. Za każdym razem przewidywany przez nią poziom alkoholu we krwi był bliski wskazań alkomatu tuż po spożyciu napoju alkoholowego. Ponieważ przed „dmuchnięciem” należy odczekać przynajmniej 30 minut, po takim właśnie czasie kontrolowałam wskazania. Praktycznie za każdym razem wskazanie alkomatu było o 0,02-0,04 promila niższe, niż według aplikacji. Jeśli aplikacja ma się mylić, to lepiej by robiła to w tę stronę.
Kolejne wskazania były za każdym razem minimalnie niższe, niż szacunki aplikacji, a przewidywany przez AlcoSense Pro czas wytrzeźwienia także był coraz wcześniejszy. Na wykresie poniżej możecie zobaczyć jeden z moich pomiarów. Żółto-zielone pole zostało narysowane przez aplikację AlcoDroid, biała linia zaś pokazuje wskazania alkomatu, zakładając, że wyjściowy poziom alkoholu we krwi został oszacowany poprawnie (w tym przypadku przypuszczam, że był nieco niższy, ale z powodu ograniczeń alkomatu nie mogłam sprawdzić „szczytowej” wartości tuż po wypiciu ostatniego piwa).
Warto też zaznaczyć, że w przypadku moich eksperymentów przesuwała się także godzina całkowitego wytrzeźwienia, szacowana przez oprogramowanie alkomatu. Wczesne pomiary wskazywały, że potrwa to do 9:43 następnego dnia, późniejsze podawały 8:25 (ten zakres zaznaczyłam na wykresie na czerwono), ale według realnych wskazań o godzinie 8:00 nie miałam już alkoholu we krwi. Identyczne dane zebrałam podczas kilku innych pomiarów, przeprowadzonych podczas intensywnego spotkania z czytelnikami.
Po kilku dniach eksperymentowania z aplikacją i alkomatem mogę śmiało powiedzieć, że aplikacja AlcoDroid okazała się godnym zaufania zamiennikiem alkomatu. Szacowane przez nią wartości są bliskie wskazań skalibrowanego alkomatu, ale im dłuższy był czas spożywania kolejnych napojów, tym większą różnicę zauważałam. Szczęśliwie wszelkie odchylenia zanotowałam „w górę”, co jest bezpiecznym kierunkiem. Prowadząc dziennik w AlcoDroid, możemy być pewni, że aplikacja nie wskaże trzeźwości zbyt wcześnie, ale też nie będzie straszyć nienaturalnie długim czasem oczekiwania. Jeśli jednak zależy nam na precyzyjnym określeniu momentu powrotu do trzeźwości lub poziomu alkoholu we krwi, żadna aplikacja nie będzie godna zaufania i lepiej sięgnąć po prawdziwy alkomat.
AlcoDroid znajdziecie w naszej bazie aplikacji. Poza oszacowaniem czasu trzeźwości aplikacja może też pomóc w utrzymywaniu kontroli nad spożywaniem alkoholu, do czego także ją polecam.