Czytelniczka straciła 830 złotych. Tak wyglądała rozmowa
Oszustwo "na Blika" to wciąż jedna z chętniej wykorzystywanych metod przez atakujących. Przekonała się o tym nasza czytelniczka Zuzanna, która straciła w ten sposób kilkaset złotych. Oszust podszył się pod jej znajomego na Facebooku i poprosił o wsparcie finansowe. Wystarczyły dwie wiadomości.
23.07.2024 14:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opisywany przypadek to przykład "książkowego" oszustwa na Blika. Działanie oszusta zaczyna się od przejęcia konta w mediach społecznościowych wybranej osoby, nierzadko jest to Facebook, a co za tym idzie - Messenger. Po udanym logowaniu (można założyć, że ofiara nie korzystała z uwierzytelniania dwuetapowego), atakujący podszywa się pod tę osobę i kontaktuje z jej znajomymi. Wspomina o rzekomej konieczności szybkiego pożyczenia pieniędzy z wykorzystaniem kodu Blik.
Dokładnie taką wiadomość otrzymała nasza czytelniczka. Jak przyznaje, nie rozpoznała podstępu i ostatecznie straciła ponad 800 złotych będąc przekonaną, że pomaga znajomemu. Nie zweryfikowała inną drogą, czy prośba jest autentyczna, a najwidoczniej sposób prowadzenia krótkiej rozmowy nie wydał się w tym przypadku podejrzany. "Niestety przelałam te pieniądze i jestem stratna o 830 zł" - tłumaczy nasza czytelniczka.
Wykorzystując ten przykład apelujemy, by nie ufać "w ciemno" tego rodzaju prośbom o pożyczenie pieniędzy. Najrozsądniejszym działaniem w takiej sytuacji jest zweryfikowanie prośby inną drogą - na przykład telefonicznie lub z wykorzystaniem innego komunikatora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli jest to próba wyłudzenia, nasz znajomy w danym momencie najpewniej nie wie, że ktoś włamał się na jego konto na Facebooku i kontaktuje w jego imieniu ze znajomymi, prosząc o pożyczkę pieniędzy. Warto więc podjąć odpowiednie kroki - dzięki temu nie tylko nam uda się uniknąć oszustwa, ale przy okazji znajomy dowie się, że ktoś podszywa się pod niego w internecie.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl