Dark Quest nawiązuje rozgrywką do klasycznych, planszowych RPG. Nasi bohaterowie przypominają żetony, plansze podzielono na pola, a wszystkie interakcje są zależne od rzutu kostką. To wszystko oprawiono klimatyczną grafiką oraz typową dla tego typu gier fabułą: zejdź do lochów i zniszcz zło nękające krainę.
Grę rozpoczynamy jednym bohaterem (wojownikiem), ale już na początku zabawy dołącza do nas mag oraz krasnolud. Po wprowadzeniu nas w tajniki gry i panujących w niej zależności, trafimy do miasteczka (symbolizowanego przez statyczną grafikę). Niestety nikt nie doceni wagi tak walecznych bohaterów, tak więc proponowane przez mieszkańców ceny za nowe mikstury czy też sprzęt, znacznie nadwyrężą nasz budżet. Tu także posłuchamy o ich problemach i rozpoczniemy nowe misje.
Każda z nich polega na tym samym, dojściu z punktu startu do wyjścia w określonej ilości tur. Droga nie jest jednak tak prosta. Podziemia pełne są komnat, korytarzy, pułapek i skarbów. To czy za drzwiami czeka nas złoto czy też hordy orków to czysta loteria. Tak jak i zadawane obrażenia, wszak system oparto na kościach. Elementy te sprawiają że Dark Quest należy zaliczyć do gier trudnych, tytułów które nie prowadzą nas za rączkę i nie wybaczają błędów. Nawet najprostsza z pozoru walka, może okazać się dla nas sporym zagrożeniem, tak jak i zbytni pośpiech którego konsekwencją będzie wdepnięcie w pułapkę. Zdecydowanie nie jest to tytuł dla miłośników szybkiej, bezbolesnej akcji.
Niestety Dark Quest nie posiada wersji próbnej, a zakup pełnej to wydatek około 2€. Jeżeli jednak kojarzysz i miło wspominasz papierowe RPG, oparte o figurki i kości, gra przyniesie Ci sporo dobrej zabawy. Ma klimatyczne wykonanie, wysoki poziom trudności, a do tego nie zawiera żadnych miktopłatności.