Dość ograniczeń SATA: test dysku SSD PCIe Plextor PX‑AG256M6e
Poszukujący jak najszybszej pamięci zewnętrznej użytkownicy PC zdają sobie sprawę, że na dyskach SSD podłączanych do interfejsu SATA-3 za daleko nie zajadą. Apple w swoich komputerach już dawno przeszło na dyski półprzewodnikowe podłączane bezpośrednio do szyny PCIe, osiągając dzięki temu szybkości na poziomie 1 Gb/s i większe. Przez dłuższy czas dostępne na rynku SSD tego typu były jednak zbyt drogie, by nawet zamożniejsi entuzjaści mogli po nie sięgnąć, ceny sięgały nawet 12 zł/GB. Sytuacja polepszyła się dopiero w tym roku, pojawiły się modele, w których za 1 GB zapłacimy niecałe 4 zł. Jednym z nich jest testowany przeze mnie Plextor M6e (PX-AG256M6e), o pojemności 256 GB.
22.05.2015 12:00
Konstrukcja
Już na pierwszy rzut oka widać, że to dziwna konstrukcja. Mamy do czynienia z dyskiem dla coraz popularniejszego w laptopach złącza M.2, który został osadzony na płytce-przejściówce do standardowego złącza PCIe x4. Jak wiadomo M.2 to elektrycznie po prostu złącze PCIe, nie potrzeba żadnej dodatkowej specjalnej elektroniki na przejściówce. Jeśli ktoś zaś chce wykorzystać sam dysk M.2, to nie ma z tym żadnego problemu – wystarczy odkręcić mocującą go śrubę.
Kontroler osadzony jest oczywiście na samej karcie M.2, to Marvell 88S9183. Wspiera on mechanizmy TRIM i S.M.A.R.T oraz NCQ, a także sprzętowe szyfrowanie AES 256. Obok niego zobaczymy po cztery na stronę czipy pamięci MLC NAND (8 × 32 GB) od Toshiby, wykonane w procesie 19 nm. Nominalna pojemność to więc 256 GB, to ile faktycznie dostaniemy do dyspozycji zależy oczywiście od zastosowanego systemu plików. Na karcie znajdziemy też czip pamięci podręcznej – 512 MB DDR3.
Sama karta, zrobiona z zielonego laminatu, ma rozmiary 180,98 mm × 22,39 mm × 121,04 mm (tzw. Half-Height, Half-Length) i waży 72 gramy. Na śledziu wyprowadzone są trzy diody, informujące o stanie pracy urządzenia. Czerwona oznacza włączone zasilanie, zielona poprawne nawiązanie komunikacji z systemem, a żółta trwające operacje dyskowe.
Podłączenie do komputera nie powinno nikomu przysporzyć żadnych problemów, o ile mamy na płycie głównej złącza PCIe x4, PCIe x16 lub M.2. Sam dysk to co prawda PCIe x2, ale złącze takie jest praktycznie niespotykane na płytach głównych. PCIe x1 jest oczywiście zbyt powolne (przepustowość 400 Mb/s), PCIe x4 z przepustowością 1,6 Gb/s jest tu całkowicie wystarczające.
Osiągi
Wygląd wyglądem, ale najbardziej w tej kategorii sprzętu interesują nas osiągi. Pierwsze testy tej pamięci półprzewodnikowej przeprowadziłem na Linuksie (Rosa Desktop R5, kernel 3.14, system plików xfs), na desktopowym komputerze z czipsetem Intel Z97, procesorem Core i7 (Haswell) i 16 GB RAM. Jako że do testów otrzymaliśmy nie jeden, lecz dwa takie dyski SSD, spróbowałem także zestawić je w konfiguracji RAID 0, by sprawdzić fizyczne granice wydajności takiego zestawienia. Do benchmarków wykorzystane zostały programy palimpsest oraz klasyczny dd.
Widać wyraźnie, że dyski podłączane do SATA-3 z testowanym Plextorem nie mają szans. Przejścia na pamięć masową na PCIe nie odczujemy oczywiście w takim stopniu, jak przejścia z dysków talerzowych na pierwsze dyski SSD, ale i tak efekt jest bardzo odczuwalny, szczególnie w grach i przy pracy nad multimediami. Zestawienie obu takich pamięci masowych w RAID 0 to już jednak zupełnie inna historia – ma się wrażenie, jakby nawet najbardziej wymagające aplikacje były przeprowadzane natychmiastowo, maszyny wirtualne startują w ciągu pojedynczych sekund, kompilacja zachodzi w mgnieniu oka.
Użytkowników Windows zainteresują zapewne też wyniki napędów Plextora pod kontrolą „okienek”. Dziękuję naszemu kierownikowi działu Lab, Krzysztofowi Fiedorowi, za ich przeprowadzenie na redakcyjnym komputerze z czipsetem Intel Z97, procesorem Core i5 (Haswell) i 8 GB RAM. Użyty system to Windows 8.1, a w testach wykorzystano benchmarki CrystalDiskMark, AS SSD i AS SSD-Copy.
Jak widać, i pod Windows nie ma powodów do narzekań. W takim CrystalDiskMarku mogliśmy zobaczyć z jedną kartą 697 MB/s przy sekwencyjnym odczycie i 572 MB/s przy sekwencyjnym zapisie, zaś w konfiguracji RAID 0 imponujące 1238 MB/s przy sekwencyjnym odczycie i 967 MB/s przy sekwencyjnym zapisie. AS SSD zwrócił nam odpowiednio 640 MB/s i 543 MB/s oraz 1292 MB/s i 1068 MB/s.
Wnioski
Przez cały okres użytkowania tego napędu Plextora nie napotkałem z nim żadnych problemów. Skorzystać z niego mogą nie tylko posiadacze nowych płyt głównych z UEFI, ale też posiadacze starszych BIOS-ów. Zestawienie dwóch napędów w RAID 0 nie powoduje żadnych opóźnień w starcie systemu, co więcej jeśli sprzęt obsługuje mechanizm Fast Boot z UEFI 2.0, wówczas czas uruchamiania Windows 8.1 zostanie skrócony nawet o połowę.
Napędy z serii Plextor M6e są adresowane przede wszystkim do wymagających użytkowników – graczy, ludzi pracujących z grafiką, programistów czy administratorów. Gracze, posiadający zwykle w swoich komputerach mocarne karty graficzne, będą musieli się zastanowić nieco nad umiejscowieniem karty PCIe. Ze względu na temperaturę, nie można jej wstawić ot tak pod kartą graficzną. Jeśli nie mamy zbyt wiele miejsca na płycie głównej, dobrą metodą może być zastosowanie riserów-przedłużaczy PCIe, dzięki którym będziemy mogli wyprowadzić kartę poza slot i zapewnić jej właściwe chłodzenie. Oczywiście jeśli tylko możemy, to w ogóle dajmy sobie spokój z PCIe – dużym plusem tej serii jest sprytna konstrukcja, pozwalająca na zamontowanie dysku także w slocie M.2, coraz częściej spotykanym w laptopach i na nowych płytach głównych.
Z pięcioletnią gwarancją producenta, wysoką kompatybilnością, atrakcyjną ceną (jak na tę kategorię sprzętu) i świetnymi osiągami, mogę wystawić Plextorowi jedynie najwyższą notę. Czy jednak poleciłbym kupowanie takiego dysku każdemu? Na pewno nie – osoby korzystające z komputera do prostej pracy biurowej czy multimediów niewiele zyskają na takim przyroście wydajności względem „zwykłego” SSD, podłączanego przez złącze SATA.
- szybkość
- zgodność z PCIe i M.2
- cena
- wrażliwość na temperaturę