DuckDuckGo naciska na Google. Wykorzystają ChatGPT
Sztuczna inteligencja to ostatnio przedmiot dyskusji w kontekście rozwoju wyszukiwarek internetowych. Google Bard i ChatGPT w Bing miały rywalizować o użytkowników. Okazuje się, że po SI sięga też DuckDuckGo.
Wyszukiwarki internetowe są jak wrota do treści, które można znaleźć w sieci. Przez lata wydawało się, że ich sposób działania jest już dawno określony - mają możliwie precyzyjnie wyświetlać to, co użytkownik wpisuje. Ostatnie zamieszanie wokół sztucznej intelligencji z ChatGPT na czele sprawiło jednak, że twórcy wyszukiwarek zapowiadają niemałą rewolucję.
Obecnie z wyszukiwarki Google korzysta ok. 90 proc. użytkowników internetu. Poza Chinami, gdzie największą popularnością cieszy się Baidu, Google ma pozycję lidera wśród wyszukiwarek. W najbliższym czasie wiele może się w tym kontekście zmienić. Wiemy, że Google Bard ma swoje problemy, podczas gdy ChatGPT ma być zastosowany m.in. w przeglądarce Bing i, jak się okazuje, DuckDuckGo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Obecnie rynek działa, jakby był wzmocniony dopaminą, a wyzwoliło ją pojawienie się pod koniec zeszłego roku inteligentnych czatbotów. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, bo światowi giganci wiedzą, że właśnie dziś decyduje się ich przyszłość. Mają ogromną motywację do działania, bo wszyscy chcą uniknąć kazusu Nokii. Marki wydawałoby się nie do ruszenia, która jednak przespała przejście w świat smartfonów. Dziś najbardziej zagrożony jest oczywiście Google, bo to on ma zdecydowanie monopolistyczną pozycję w świecie wyszukiwarek, więc i najwięcej może stracić - komentuje Marcin Stypuła, założyciel Semcore.pl.
DuckDuckGo, wyszukiwarka o względnie niewielkich zasięgach, upatruje swojej szansy w wykorzystaniu DuckAssist, czyli specjalnego narzędzia, które bazuje na sztucznej inteligencji. Narzędzie to pozwala na wyszukanie odpowiedzi na zadane przez użytkownika pytanie w Wikipedii. Obecnie w wersji beta można korzystać z niego już w aplikacjach mobilnych i rozszerzeniach do przeglądarki DuckDuckGo.
Niestety, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku Google Bard czy ChatGPT stosowanego w wyszukiwarce Bing, do idealnej pracy jest jeszcze daleko. DuckAssist zdaniem twórców nadaje się do prostych zapytań, a narzędzie jest dopiero uczone wyszukiwania rozwiązań trudniejszych zadań.
Wydawało się, że rywalizacja będzie toczyć się przede wszystkim między Google i Microsoftem, który szuka szansy na zwiększenie popularności Binga. Okazuje się, że DuckDuckGo również ma zamiar rozwijać się w kierunku wykorzystywania sztucznej inteligencji.
- Działanie pod presją czasu, ale i nie mniejszych oczekiwań w naturalny sposób sprzyja generowaniu błędów. Pomyłki na tym etapie jeszcze nie świadczą o tym, że firma polegnie na sztucznej inteligencji. Wspomniany Google nie pracuje przecież nad rozwiązaniami od kilku miesięcy, a zapewne od lat. Ma do tego doświadczony zespół i odpowiednie narzędzia. Nie można jednak wykluczyć, że swoje bardzo skuteczne pomysły na wykorzystanie sztucznej inteligencji wdrożą małe firmy, które wyjdą z mitycznego garażu i zdobędą światową rozpoznawalność - mówi Marcin Stypuła z Semcore.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl