Dune HD TV‑101 WiFi — odtwarzacz w mniejszym wydaniu
W redakcyjnym labie pojawił się kolejny produkt firmy Dune HD. Tym razem otrzymaliśmy do testów HD TV-101 WiFi — najmniejsze urządzenie z oferty producenta. Pomijając wersję bez karty bezprzewodowej, okazuje się również, że jest to ich najtańszy model. Firma Dune HD ewidentnie potrzebowała modelu, którym mogłaby powalczyć o największą grupę klientów — amatorów oglądania filmów. Polityka słuszna, gdyż jedynie obniżenie ceny przy zachowaniu funkcjonalności obecnych odtwarzaczy multimedialnych, może zachęcić do ich zakupu lub wymiany, tym bardziej, że wielu użytkowników cały czas czuje niesmak po pierwszych urządzeniach wypuszczonych do sklepów. Sprawdźmy zatem, czy Dune HD TV-101 WiFi jest w stanie przełamać powstałą barierę wątpliwości.
Nowy Dune jest naprawdę malutki (110mm x 77mm x 26mm), jest prawdopodobnie najmniejszym odtwarzaczem multimedialnym dostępnym w sklepach. Oczywiście wymiary warunkują jego specyfikację. Przede wszystkim HD TV-101 WiFi jest modelem, do którego nie zamontujemy dysku twardego. Na froncie jego obudowy znajdziemy tylko jeden port USB 2.0, niestety jedyny w jaki producent wyposażył urządzenie. Z tyłu zmieściły się złącze antenowe WiFi, gniazdo zasilania 5V, port HDMI v1.3a, wyjście audio stereo / wyjście wideo CVBS (dla analogowej telewizji kolorowej PAL/NTSC) i złącze LAN, które niestety działa wyłącznie w standardzie Fast Ethernet (10/100). Mając na uwadze akcesoria dostępne dla tego urządzenia tj. tuner DVB-T, czy też bezprzewodową klawiaturę z funkcją pilota, największą wadą specyfikacji jest brak drugiego portu USB. Bez względu czy byłby on dostępny z tyłu, czy z boku obudowy jest potrzebny i jak sprawdziłem w środku, to nie jest kwestia braku miejsca.
Obudowa urządzenia wykonana jest z metalu i plastiku o czarnym, matowym wykończeniu. Poza ogromnym napisem na górnej części, nie ma żadnych elementów rzucających się w oczy. Jak dla mnie mogła by być wzorem dla innych producentów w kategorii estetyki i jakości wykonania. Ważnym czynnikiem przy tak małej konstrukcji jest również waga urządzenia. Bowiem zależy od niej stabilność pozycji po wpięciu kabli, które często prężą i przesuwają obudowę. W tej kwestii nie mam zastrzeżeń, odtwarzacz dzięki względnie ciężkiej obudowie i gumowym podstawkom mocno trzyma się podłoża. Wraz z urządzeniem otrzymujemy kabel AV (min-jack – 3xRCA), kabel HDMI (do mnie jednak nie dotarł), zasilacz sieciowy i pilot zdalnego sterowania (informacja o kablach pochodzi ze strony polskiego dystrybutora, na oficjalnej stronie firmy jest napisane, że wersja zawiera antenę WiFi i europejski zasilacz). Sam pilot niczym szczególnym się nie wyróżnia. Działa poprawnie, nie ma podświetlenia, jest adekwatnej wielkości do rozmiarów odtwarzacza, przez co osoby z większymi dłońmi mogą czuć dyskomfort przy trzymaniu i wciskaniu małych gumowych guziczków. Tak naprawdę to kwestia przyzwyczajenia.
Odtwarzacz Dune jest wyposażony w nowy procesor Sigma Design SMP8670/7 (CPU 700MHz, DSP 350MHz) oraz pamięć operacyjną 256MB (DDR2). Takie parametry w chwili obecnej umożliwiają odtwarzanie dużej ilości formatów wideo. Zresztą bez względu, czy jest to Realtek, czy Sigma, funkcjonalność urządzeń pod kątem ilości odtwarzanych formatów jest bardzo do siebie zbliżona. W warunkach domowych, a nie testowych, gdzie zazwyczaj odtwarzamy raptem kilka różnych formatów plików, głównie zależy nam na szybkiej reakcji i stabilnej pracy. Na tej płaszczyźnie jest nieźle. Parametry sprzętowe zapewniają płynne poruszanie się po systemie odtwarzacza oraz szybki start podpiętych multimediów. Odtwarzacz bez problemów uruchomił popularne pliki MOV, MP4, MKV (H.264/AVC) i WMV oraz napisy z SRT, SUB z polskimi znakami diaktrycznymi.
Pojawił się jednak problem z rozszerzeniem AVI. Podczas testu część plików uruchamiała się bez obrazu, a sam dźwięk po paru sekundach zawieszał się. Bywały też takie, które wyświetlały komunikat „Błąd: plik nie może zostać odtworzony”. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała przy uruchomieniu plików OGG, które całkowicie zawieszały odtwarzacz. Przy tej sytuacji zaobserwowałem jeszcze jedno nietypowe dla mnie zjawisko. Jeśli do odtwarzacza podpięty jest dysk przenośny zasilany częściowo z innego źródła (główna wtyczka USB z zasilaniem i transmisją w odtwarzaczu, druga tylko z zasilaniem w komputerze), to odłączenie zasilacza z odtwarzacza nie resetuje go, a to oznacza, że podtrzymanie idzie przez dysk z dodatkowym źródłem zasilania. Po odłączeniu dysku telewizor gubi sygnał, a odtwarzacz gaśnie.
Firma Dune na wszystkich swoich odtwarzaczach stosuje ten sam system. Jego główną zaletą jest prosty interfejs i co za tym idzie intuicyjna obsługa. HD TV-101 WiFi, podobnie jak wcześniej testowany przeze mnie HD Smart D1 oraz testowany przez redakcyjnego kolegę HD Lite 53D jest gotowy do pracy na chwilę po włączeniu zasilania. Z podstawową konfiguracją powinni poradzić sobie nawet najmniej doświadczeni użytkownicy. W przeciwieństwie do poprzednich wersji systemu, aktualna jest już w pełni spolszczona. Niestety nic się nie zmieniło wśród dostępnych aplikacji. Cały czas możemy uruchomić te same rosyjskie dziwadła ivi.ru, russia.ru oraz RadioTime i SHOUTcast. Aplikacje do wyszukiwania filmików na YouTubie u mnie nie działały. Przeglądarka bez zmian - zanim się uruchomi gubi sygnał na odbiorniku i dopiero po chwili wstaje z widoczną stroną domyślną, którą sami ustalamy przed każdym uruchomieniem. Tak czy inaczej, bez dodatkowej klawiatury nie da się z niej korzystać. Podobnie jak z aplikacjami nic się nie zmieniło w kwestii odtwarzacza plików audio. Po jego uruchomieniu pojawia się czarny ekran z małą tekstową ramką zawierającą podstawowe informacje o nazwie utworu bez żadnych dodatkowych opcji, czy też prostego korektora dźwięku.
Po tych kilku znaczących problemach, które pojawiły się podczas testów nasuwa się pytanie... Dune HD, co się stało? Faktem jest, że urządzenie trafiło na najniższą półkę cenową firmy, ale to nie oznacza, że nie ma konkurencji, która w podobnej cenie, a nawet często niższej oferuje rozwiązania, no właśnie, chciałoby się napisać pozbawione błędów, ale to nie będzie do końca prawda. Niestety dalej mamy do czynienia z ignorowaniem klienta i wypuszczaniem do sprzedaży sprzętu zawierającego błędy, nie będę się bał użyć stwierdzenia — sprzętu po prostu nieskończonego. W jednym przypadku są to drobnostki, a w innym (patrz testowany odtwarzacz), problemy rażące, które bez szybkiej aktualizacji oprogramowania, dyskwalifikują ten sprzęt.
Patrząc na testowane urządzenie, nie sposób nie zauważyć nowego trendu. Producenci od pewnego czasu prześcigają się w pomniejszaniu swoich odtwarzaczy. Dla osób, które planują uruchamiać pliki z pamięci przenośnych lub udziałów sieciowych jest to słuszny kierunek (szkoda tylko, że Dune pozbawił ten model drugiego portu USB). Cieszy mnie również coraz mniejszy pobór energii (HD-TV-101 WiFi po uruchomieniu pobiera ok 4W, z dyskiem zapotrzebowanie na moc zwiększa się do 7-10W, natomiast podczas oglądania filmów w Full HD miernik wskazał maksymalnie 11W). Osobom zastanawiającym się nad zakupem tego modelu proponowałbym wstrzymanie się, do czasu wypuszczenia konkretnej aktualizacji oprogramowania, która rozwiąże wszystkie problemy. Mam nadzieje, że firma Dune HD, stanie na wysokości zadania i nie będzie czekała z poprawkami do wypuszczenia nowego modelu.