E‑mail: dwie trzecie naszych wiadomości zawiera piksele śledzące

Według najnowszego badania zleconego przez BBC aż dwie trzecie wiadomości e-mail, jakie otrzymujemy zawiera tzw. piksel śledzący. Służą one pozyskiwaniu danych nt. zachowań użytkownika, ale budzą i kontrowersje jako potencjalne naruszenie prywatności.

fot. Francesco Carta fotografo/Getty Images
fot. Francesco Carta fotografo/Getty Images

17.02.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tego typu piksele mogą służyć do ustalenia, czy tzw. kampania e-mailowa była skuteczna - czy odbiorcy ją przeczytali, jak dużo spędzili czasu na przeglądanie jej zawartości i innych informacji. Badanie Uniwersytetu Princeton wykazało, że zebrane dane czasem były powiązane z plikami cookies odbiorców, a więc mogły służyć ustaleniu nawyków adresatów, w tym przeglądanych stron w internecie itp.

Mają formę obrazka w formacie .GIF lub .PNG, który jest skrzętnie ukryty w wiadomości mailowej i może mieć rozmiar pojedynczego punktu na ekranie (ekran o typowej rozdzielczości w laptopie ma takich punktów ponad 2 miliony).

Raport pochodzi od firmy Basecamp, która jest twórcą serwisu e-mailowego HEY Email. Z opracowania wynika, że piksele śledzące są używane przez dużą część wielkich marek (np. British Airways, Vodafone, Tesco), przy czym wyjątek stanowią największe firmy technologiczne (np. Microsoft, Google, Amazon).

Według Davida Heinmeiera Hanssona, współtwórcy aplikacji HEY Email, stosowanie tego typu narzędzi do śledzenia jest "absurdalnym naruszeniem prywatności", a średnio 24 wiadomości dziennie próbują śledzić w jakiś sposób użytkowników.

Hansson podkreśla, że nadawcy wiadomości z pikselami śledzącymi nie informują o ich załączeniu, a odbiorcy nie są pytani o zgodę. Większość osób jest tego zjawiska nieświadoma, a czasem piksele śledzące są wykorzystywane w złośliwych celach.

Co ciekawe, z tą praktyką próbowano kiedyś walczyć - np. aplikacja Superhuman oferowała blokowanie rozwiązań śledzących w otrzymywanych mailach. Niestety twórcy tego programu usunęli tę funkcjonalność, gdyż posypała się fala protestów na ten temat.

Narzędzia do śledzenia aktywności użytkowników są standardem wśród wielu biznesów, szczególnie nastawionych na marketing i komunikację.

Aby zwalczyć śledzące piksele istnieje kilka rozwiązań - w tym wtyczki do tzw. klientów poczty (czyli programów takich, jak Outlook), które specyficznie blokują te piksele. Można również ustawić blokowanie wszelkich obrazków w e-mailach, jak również skorzystać z aplikacji HEY Email, ale korzystanie z niej wymaga rocznej opłaty.

Przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się prywatnością w UK są zdania, że temat należy uregulować tak, aby musiała nastąpić przed przeczytaniem takiej wiadomości wyraźną zgodę użytkownika. "Samo poinformowanie o umieszczeniu czegoś w notce dot. prywatności nie jest wyrażeniem zgody" - twierdzi Pat Walshe z organizacji Privacy Matters. "Sam fakt, że jakaś praktyka jest wszechobecna, nie znaczy, że jest ona do zaakceptowania" - dodał.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (40)