Edge ostrzega o oszustwie. Zmiana marki Twitter na X powoduje problemy
Błyskawiczna zmiana brandu Twittera w X powoduje dla firmy wiele problemów. Logo z niebieskim ptakiem jest tak dobrze rozpoznawalnym elementem internetowego życia, że zastąpienie go przypomina walkę z wiatrakami. Zmiana jest też problematyczna dla przeglądarki Microsoft Edge, która postrzega ją automatycznie jako próbę oszustwa.
Niedawna zmiana nazwy oraz logo Twittera na aplikację X, trochę namieszała w internetowym świecie. Elon Musk zdecydował się na wprowadzenie tej zmiany, aby popchnąć dalej proces przekształcania Twittera w aplikację, która będzie nam w przyszłości służyć "do wszystkiego". Wygląda jednak na to, że nagła zmiana generuje problemy, gdyż nie radzi sobie choćby przeglądarka Microsoft Edge.
Jeśli ta aplikacja próbuje cię oszukać, odinstaluj ją!
Aplikacja X (dawny Twitter) powoduje monit dotyczący bezpieczeństwa w przeglądarce Microsoft Edge. Wydaje się, że jest to też problem wszystkich przeglądarek operujących na silniku Chromium. Nagła zmiana brandu z niebieskim ptakiem na X spowodowała prawdopodobnie, że nie wprowadzono na czas odpowiednich poprawek i w efekcie Edge prosi użytkownika o sprawdzenie ikony aplikacji, po aktualizacji informując, że: "Jeśli ta aplikacja internetowa próbuje oszukać Cię, abyś pomyślał, że to inna aplikacja, odinstaluj ją!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to zabezpieczenie, dzięki któremu przeglądarki Chromium radzą sobie z tzw. faviconami, czyli prostymi elementami graficznymi mającymi wyróżnić stronę w polu adresowym przeglądarki, karcie lub zakładce "Ulubione". Ostrzeżenie pojawia się gdy witryna nagle zmieni favicon, aby ostrzegać użytkownika przed przekierowaniem na potencjalnie szkodliwą witrynę. W przypadku X problem jest prawdopodobnie tymczasowy i zostanie szybko rozwiązany.
Nie pierwszy taki problem z nazwą "X"
Zmiana nazwy na prostą literę X nie pierwszy raz przysparza Elonowi Muskowi problemów. Na początku tygodnia Twitter został zablokowany w Indonezji, ponieważ witryna do tej pory znajdująca się pod adresem "x.com" (którą Twitter musiał wykupić) nie spełniała krajowych wymogów dotyczących rozprzestrzeniania treści hazardowych i pornograficznych.
Firma miała nawet kłopoty podczas zmiany logo na swoim własnym budynku w San Francisco, gdyż nie zapewniła sobie odpowiednich zezwoleń. Finalnie zdjęcie starego loga z niebieskim ptaszkiem ze ściany budynku opóźniło się tam o cały dzień, zanim dopełniono formalności.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz dobreprogramy.pl