Elon Musk wykorzystany przez oszustów. Podrobili jego głos
Wizerunek Elona Muska został wykorzystany w kolejnym oszustwie. Atakującym udało się podrobić jego głos i użyć do promocji platformy handlowej. Tak przygotowany deepfake Elona Muska miał zachęcać każdego do inwestycji i obiecywać spory zwrot.
08.06.2022 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O nowym oszustwie poinformowała firma Bitdefender. Jak podaje, opisywana kampania, w której wykorzystano wizerunek Elona Muska była skierowana do posiadaczy kryptowalut. Autorzy oszustwa, wykorzystując postać Muska, deklarowali możliwość szybkiego zarobku i zwrot do 30 procent z inwestycji. Reklamowano w ten sposób platformę handlową pod nazwą BitVex.
Wizerunek Elona Muska był już wiele razy wykorzystywany w podobnych kampaniach, jednak dotychczas słyszało się wyłącznie o przypadkach spreparowanych stron internetowych i postów w mediach społecznościowych. Nowością jest większe zaangażowanie oszustów i sięgnięcie po metodę deepfake, dzięki której można przygotować fałszywy film. Jak podaje Bitdefender - w tym przypadku średniej jakości.
Ustalenia Bleeping Computer w tej sprawie wskazują, że na konta atakujących została przelana równowartość jedyne 1700 dolarów. Może to sugerować, że oszustwo udało się szybko wytropić i usunąć z sieci fałszywe treści, by kolejne osoby nie zostały "złapane". Można jednak założyć, że ofiary nie odzyskają już swoich pieniędzy, a przynajmniej nie bez sporego wysiłku na drodze dochodzenia prawnego.
Deepfake to technika obróbki obrazu, która wykorzystuje sztuczną inteligencję, by łączyć kilka obrazów wejściowych w jeden wynikowy, często upodobniony do konkretnej osoby ze sfery życia publicznego. Na tej zasadzie od miesięcy powstają oszustwa, w których wykorzystywane są wizerunki znanych osób, rzekomo reklamujących jakiś produkt.
Wizerunek Elona Muska nie jest przypadkowy w kontekście kryptowalut. Właściciel Tesli i SpaceX nie stroni od publicznego komentowania tego rynku, wobec czego jego rzekome promowanie jakiejś usługi może się niektórym wydać autentyczne.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl