Elon Musk znowu zatrząsł rynkiem kryptowalut. Wszystko za sprawą szczeniaka
Elon Musk stał się właścicielem uroczego szczeniaka o imieniu Floki. Jego decyzja wywołała zamieszanie nie tylko w sieci, ale też na rynku kryptowalut. Futrzany przyjaciel CEO Tesli i SpaceX to Shiba Inu, "twarz" alternatywnej kryptowaluty Dogecoin, którą Musk darzy wyjątkową sympatią.
Elon Musk opublikował na Twitterze zdjęcie swojego nowego przyjaciela Flokiego - psa rasy Shiba Inu. To wystarczyło, aby wywołać chaos na rynku kryptowalut. Od razu wzrosły ceny wirtualnych walut nazwanych na cześć psa, które są podróbkami Dogecoin. Jak podaje serwis Benzinga wartość niektórych z nich zwiększyła się o ponad 1000 proc, Przykładem jest chociażby Floki Inu. Cena samego dogecoina wzrosła o 0,36 proc. w ciągu 24 godzin od publikacji wpisu.
Elon Musk znowu "uderzył" w rynek kryptowalut
Miliarder nie napisał nic wyjątkowego w poście. Poinformował tylko, że "Floki przybył" i zamieścił zdjęcie przedstawiające drzemiącego na dywanie szczeniaka. Skomentował je nawet sam twórca Dogecoin'a - Billy Markus, który pod zdjęciem napisał "lubię go".
To nie pierwszy raz, kiedy wpis Muska w mediach społecznościowych wywoływały zamieszanie na rynku kryptowalut. Już wcześniej publikowane przez niego memy związane z dogecoinem sprawiały, że cena cyfrowej waluty raz gwałtownie rosła, a raz spadała. Podobnie było, gdy Elon Musk zapowiadał, że chce, aby Dogecoin był oficjalną walutą na Marsie lub w jednych z programów telewizyjnych przekonywał, że "dogecoin to przekręt".