Facebook i Messenger w jednej aplikacji? Testy już trwają
Meta testuje możliwość połączenia Messengera i Facebooka w jedną aplikację, a raczej dostępu do wiadomości z poziomu tej drugiej. Można by powiedzieć, że mamy do czynienia z rewolucją, gdyby nie to, że to powrót do przeszłości.
08.03.2023 12:22
Facebook, jeden z największych serwisów internetowych świata, planuje wdrożyć zmianę i nowość, której nikt się nie spodziewał. Meta ogłosiła, że niebawem korzystanie z mobilnych aplikacji do obsługi Facebooka zmieni się nie do poznania. Messenger nie będzie już potrzebny. Zapowiedziano nowość, którą użytkownikom odebrano dziewięć lat temu.
Meta wycofuje się ze swojej decyzji z 2014 r., kiedy to postanowiono, że aplikacja do obsługi Facebooka nie powinna pozwalać na kompleksową obsługę Facebooka i wykastrowano ją z ważnej funkcji, jaką było wysyłanie wiadomości do znajomych. Okazuje się, że po dziewięciu latach możemy tę funkcję odzyskać. Powody tej zmiany mogą być dość nieoczywiste.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na oficjalnym blogu Facebooka możemy przeczytać, że obecnie trwają testy umożliwienia dostępu do wiadomości z Messengera za pomocą aplikacji Facebook. Ma to związek nie z chęcią zwiększenia wygody korzystania ze smartfona, a z ułatwieniem udostępniania Rolek. Jak czytamy - codziennie w aplikacjach Mety wysyłanych jest 140 miliardów wiadomości, a instagramowe Rolki są udostępniane miliard razy w ciągu doby.
Ponadto Meta dostrzega potencjał w budowaniu społeczności za pomocą czatów. Mają tu na myśli m.in. czaty tworzone przez administratorów facebookowych grup, które w ostatnim czasie mogły w znacznym stopniu uprzykrzyć korzystanie z Facebooka ze względu na zalew powiadomień na temat zaproszeń do takich czatów.
Jak podoba wam się pomysł, by jedna aplikacja wystarczyła zarówno do przeglądania treści na Facebooku, jak i do komunikowania się ze znajomymi? Powrót do tego, co dobrze działało dziewięć lat temu, pewnie ucieszy tych, którzy lubią porządek w aplikacjach. Z drugiej strony, wspomnienie o udostępnianiu rolek sugeruje, że to ten aspekt będzie rozwijany, więc możemy spodziewać się dalszej "tiktokizacji" Facebooka, a więc większej liczby treści pochodzących nie od naszych znajomych, a od kont podpowiadanych przez algorytmy.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl