Fritz!Dect 200 – inteligentne gniazdko do sieci domowej
Inteligentny dom to hasło, na którego odgłos reagują wszyscy. Choć kojarzy się z drogą infrastrukturą, to znajduje coraz więcej amatorów. Nic więc dziwnego, że producenci dotychczas nie kojarzeni z akcesoriami do budowy takowego, coraz śmielej wkraczają na nowe wody. Nie inaczej jest z marką Fritz!, która do tej pory znana była głownie z produkcji urządzeń sieciowych wszelkiej maści. Routery, modemy, telefony czy też ekstendery były chlebem powszednim niemieckiego producenta. Jednak na fali zainteresowania inteligentnym domem również i on postanowił zaistnieć ze swoim urządzeniem. Na początek Fritz! postanowił wejść na rynek z tak zwanym inteligentnym gniazdkiem, które nosi nazwę Fritz!Dect 200. Jak w praktyce sprawuje się gniazdko z ponadprzeciętnymi możliwościami, przeczytacie poniżej.
30.05.2014 18:18
Z wyglądu sprzęt jest całkowicie niepozorny. Ot, wygląda jak nieco uproszczona złodziejka. Można do niego podłączyć tylko jedną wtyczkę. Zwykła kostka o wymiarach 93 mm na 59 mm na 41 mm, do tego niezbyt ciężka, bo ważąca tylko 135 gramów, została wykonana z bardzo twardego i trwałego plastiku koloru lekko przybrudzonej bieli. Pobór prądu samego gniazdka w trybie czuwania nie powinien przekroczyć 1 W. Z drugiej strony możemy podłączyć urządzenie generujące maksymalne obciążenie wysokości 2300 W/10 A.
Do poprawnej pracy gniazdko wymaga routera marki Fritz!, wyposażonego w technologię bezprzewodową DECT. Na dzień dzisiejszy gniazdko nie zadziała z routerami innych firm i jest to niewątpliwie jedna z największych wad tego produktu. Niestety produkty marki Fritz!, choć są na naszym rynku od bardzo dawna, nie zdobyły takiej popularności, jak na swym macierzystym rynku niemieckim, gdzie stanowią prawie 80 procent wszystkich domowych urządzeń sieciowych. W ramach testów otrzymaliśmy też router Fritz!Box 7490, wyposażony we wszystko, co jest niezbędne do zabawy z testowanym gniazdkiem.[img=a1][join][img=a2]Konfiguracja sprzętu jest wręcz banalna. Po włożeniu gniazdka Fritz! do normalnego gniazdka, zaczyna migać dioda DECT, która jest jednocześnie przyciskiem. Teraz na routerze wciskamy duży przycisk DECT na około 6 sekund i w tym czasie urządzenia powinny się sparować (działa to na zasadzie podobnej do WPS w routerach). Od tej chwili w panelu administracyjnym routera mamy bezpośredni dostęp do inteligentnego gniazdka z poziomu komputera. Co nam to daje? Wbrew pozorom bardzo wiele. Na początek konfigurujemy naszą taryfę, czyli ile zapłacimy pieniędzy za zużyte kilowaty. Da nam to w późniejszym czasie możliwość przewidywania przyszłych kosztów zużycia prądu. W panelu administracyjnym możemy nadać nazwę własną danego gniazdka np. TV, lodówka czy pralka. Nadawanie nazw własnych pozwoli nam na lepszą orientację, jeśli gniazdek będziemy mieć więcej niż jedno.
Na ten moment routery Fritz!a mogą ich obsłużyć maksymalnie 10. To liczba pozwalająca na zbieranie informacji o zużytym prądzie praktycznie z kluczowych punktów całego domu, ale prawdopodobnie nie wystarczy, aby monitorować wszystkie podłączone urządzenia. Trzeba jednak pamiętać, że podłączając listwę typu ACAR do gniazdka, możemy podpiąć i monitorować więcej niż jedno urządzenie. Ot taka ciekawostka. Oczywiście nie można zapominać o maksymalnym obciążeniu czyli 2300 W i 10 A.
Ciekawą funkcją jest przygotowanie harmonogramu pracy urządzenia. Możemy tam ustawić kiedy gniazdko ma się włączyć czy też wyłączyć w różnych wariantach np. codziennie, okazyjnie rytmicznie i jednorazowo. Ostatnie dwa warianty są naprawdę ciekawe. Tryb astronomiczny, gdzie podajemy szerokość i długość geograficzną miejsca, gdzie znajduje się gniazdko, a urządzenie do niego podpięte będzie się włączało i wyłączało wraz ze wschodem i zachodem słońca — idealne dla oświetlenia. Ostatni tryb to kalendarz. Tu tworzymy nowy kalendarz Google'a dla produktu Fritz!a i możemy dowolnie ustawiać co i kiedy ma się dziać, wystarczy wpisać w zdarzeniu włącz lub wyłącz. Kapitalne rozwiązanie. Możliwości przypisywania zdarzeń jest cała masa i nie sposób je wszystkie wymienić. Można eksperymentować do woli i praktycznie zabawa z ustawieniami może trwać bez końca.
Niektórych z Was może przestraszyć niemiecki interfejs widoczny na zrzutach ekranu. Nie ma się czym martwić. Akurat my otrzymaliśmy do zrecenzowania wczesną wersję urządzeń, gdzie język niemiecki był jedynym dostępnym. Od jakiegoś czasu w urządzeniach marki Fritz! możemy cieszyć się interfejsem przetłumaczonym na język polski. Dodatkowo są też spolszczone pudełka i co oczywiste, jest też instrukcja w naszym ojczystym języku. Dla mniej biegłych w obcych dialektach takie rozwiązanie jest nie do pogardzenia. Zwłaszcza że inni producenci domowych urządzeń sieciowych nie rozpieszczają nas pod tym względem. Dodatkowo, jeśli macie już urządzenie marki Fritz!, sprawdźcie, czy nie ma nowego oprogramowania firmware, które może wprowadzić nasze ogonki do interfejsu. Producent niedawno wydał ogromną aktualizację dla kilkunastu najpopularniejszych urządzeń.
Zarządzanie i kontrolowanie ilości pochłanianego prądu nie kończy się tylko na komputerze. W momencie kiedy nasz router będzie podpięty do Internetu, możemy pobrać aplikację dla smartfona i w tym momencie możemy cieszyć się podglądem na gniazdko z dowolnego miejsca na ziemi (oczywiście tam, gdzie jest zasięg GSM lub WiFi :-)). Oprogramowanie zostało przygotowane dla najpopularniejszych systemów mobilnych: iOS i Android.
Urządzenie Fritz!Dect 200 może się pochwalić sporą paletą pozytywów. Bardzo rozbudowane możliwości konfiguracji to największa zaleta tego sprzętu. Spolszczenie interfejsu też zasługuje na pochwałę, choć moim zdaniem powinien to być standard. Do tego bardzo dobre wykonanie i dobrej jakości plastik sprawiają wrażenie solidnego sprzętu. Cóż, w końcu to niemiecki produkt.
Banalny sposób parowania i oprogramowanie na smartfony potwierdzają tylko dbałość o szczegóły. Oczywiście nie ma rzeczy idealnych, i w tym przypadku producent też nie ustrzegł się błędów. Największym z nich jak wspominałem jest hermetyczność rozwiązania. Inteligentne gniazdko sparujemy tylko i wyłącznie z routerem marki Fritz! wyposażonym w technologię DECT. Może to znacząco wpłynąć na zainteresowanie kupnem kompletnego rozwiązania. Choć samo gniazdko drogie nie jest (około 199 zł) to w połączeniu z routerem z funkcją DECT może skutecznie stłumić ochotę na zakup.